Popiela: Kradzież a ekonomia i rozwój gospodarczy. Relacja z konferencji

Powyższy tekst był pierwotnie opublikowany na Stronie Prokapitalistycznej | Wojciech Popiela (14 listopada 2005)

Wojciech Popiela, fot. Jakub Bułas (Wikipedia, CC BY-SA 3.0)
PAFERE WIDEO

Relacja z konferencji „Kradzież a ekonomia i rozwój gospodarczy”, która odbyła się w dniach 14-15 października 2005 roku w Warszawie. Konferencję zorganizowała i w całości sfinansowała Polish-American Foundation for Economic Research and Education „Pro Publico Bono”

Dzień pierwszy

Przybyłych gości i prelegentów powitał sekretarz Fundacji pan Krzysztof Zawitkowski, który wskazał na cel PAFERE. Jest nim propagowanie podstawowej wiedzy ekonomicznej, zwłaszcza w Polsce, gdzie nawet osoby z wyższym wykształceniem słabo rozumieją ekonomię. Jako prawdę przyjmuje się mity, a to z kolei skutkuje podejmowaniem przez władze i osoby prywatne decyzji i działań, których rezultaty są przeważnie przeciwne od zamierzonych i prawie zawsze szkodliwe. Utrudnia to rozwój gospodarczy, powoduje bezrobocie i inne nieszczęścia społeczne.

Dalszą część obrad poprowadził pan Stanisław Michalkiewicz. Zauważył on, że temat konferencji wydawać by się mógł osobliwy, ale 45 lat komunizmu nie spłynęło z pewnością po nikim jak woda po kaczce i stereotypy zaszczepione przez te lata pokutują w społeczeństwie do dziś. Efektem jest fakt, że tematyka poruszana na konferencji ciągle jest niejako terenem działalności misyjnej. Gdyby bowiem, zdaniem Michalkiewicza, okazało się, że 45 lat po wojnie, u fundamentu Niemiec stoją ustawy norymberskie, to świat przyjąłby to ze zdziwieniem. U nas dekrety nacjonalizacyjne ciągle obowiązują, zaś kolejne władze centralne i lokalne podpierają się złodziejskim „prawem” PRL. O tym niemal nikt, w tym żaden z „poważnych” kandydatów na prezydenta nawet się nie zająknął.

Religijne korzenie

Dom Literatury przy Krakowskim Przedmieściu, w którym miały miejsce wykłady, gościł w pierwszym dniu pochodzącego z Argentyny, dr Aleksandra A. Chafuen, prezesa amerykańskiej Atlas Economic Research Foundation. W Polsce znana jest jego książka (Wyd. Acana) „Chrześcijanie za wolnością” traktująca o ekonomii późnoscholastycznej. Przedstawił on wykład p.t. „Religijne korzenie własności prywatnej”. Wskazał na syntezę jakiej dokonał św. Tomasz z Akwinu, bazując na Starym i Nowym Testamencie i prawie rzymskim. Przejęli tę myśl scholastycy hiszpańscy słynnej szkoły w Salamance, która w 1571 kształciła ok. 6000 studentów! Myśl ta rozszerzyła się na inne kraje sięgając aż Adama Smitha i Wysp Brytyjskich. Prelegent wykazał, że prawo własności sięga Prawa Bożego zaś sama ekonomia nie będąc nauką normatywną nie wydaje sądów, lecz wskazuje przyczyny i skutki. Lekceważenie więc ekonomii w imię fałszywej sprzeczności i wyższości etyki nad ekonomią prowadzi tylko do nieporozumień i nie pozwala na dotarcie do prawdy.

Opierając się na Ewangelii można zauważyć, że bogacenie się czy bogactwo nie jest nigdzie potępiane. Potępiane jest nadmierne przywiązywanie wagi do własności, do bogactwa. Co więcej, własność jest rzeczą dobrą dla ogółu społeczeństwa. Zniesienie własności jako idea zostało już przez uczonych z Salamanki uznane za szkodliwe. Francisco de Vittoria zwracał uwagę, że przyjęcie modelu redystrybucyjnego państwa powoduje łatwy do przewidzenia efekt. Założenie, że każdy składa swe dobra w magazynie i następnie każdy może wziąć ile potrzebuje spowoduje, że człowiek zły będzie się starał oddać mało i brać dużo, zaś dobry dać jak najwięcej i brać niewiele. W efekcie model ten promuje osoby o najgorszym usposobieniu i prowadzi je na szczyty. Podobne przykłady dawał Bernard ze Sieny, wykazując, że własność wspólna szybko staje się niczyją, w efekcie jest marnowana. Spowiednik św. Teresy z Avila powiedzieć miał, że tylko najdziksze z dzikich narodów nie uznają własności prywatnej.

Dr Chafuen wskazał też na współczesne trzy rodzaje ataków na własność: inflation, taxation i corruption, czyli inflację, opodatkowanie i korupcję. Sposób pierwszy jest znany od dawna i stosowany po dziś dzień. Od fałszowania monet, po dodruk „pustych” pieniędzy rządzący oszukiwali ludzi i nie potrafiąc gospodarować mądrze uciekali się do tej formy kradzieży.

Drugim sposobem kradzieży, niezwykle popularnym jest opodatkowanie. Ponieważ konfiskata własności a`la bolszewicy nie jest dobrze przyjmowana przez obywateli pozbawianych własności, rządy i parlamenty stosują system podatkowy. Dość powiedzieć, że w uznawanych za „ciemne” wiekach średnich, podatek 10% (dziesięcina) wywoływał bunty. Obecnie przeciętne państwo zabiera średnio 50% dochodów i zejście do kilkunastu procent samego tylko podatku dochodowego uważane jest za radykalną obniżkę podatków.

Trzecim ze sposobów okradania obywateli jest korupcja. Ma ona korzenie w grzechu, i nie znika całkowicie, ale łatwo dostrzegalny jest związek w którym im więcej wolności, mechanizmów rynkowych i własności prywatnej tym mniej korupcji. To jest też odpowiedzią, dlaczego w Polsce rządy tak niechętnie pozbywają się fabryk i innego majątku. Ponieważ jednak część prywatyzacji była jawnie złodziejska, etycy przeciwni wolności gospodarczej czasem bezwiednie wspierają trwanie w systemie korupcyjnym.

Podsumowując dr Aleksander A. Chafuen wskazał na pkt 2431 Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Działalność gospodarcza, zwłaszcza w zakresie gospodarki rynkowej, nie może przebiegać w próżni instytucjonalnej, prawnej i politycznej. Przeciwnie, zakłada ona poczucie bezpieczeństwa w zakresie gwarancji indywidualnej wolności i własności, a ponadto stabilność pieniądza oraz istnienie sprawnych służb publicznych. Naczelnym zadaniem państwa jest więc zagwarantowanie tego bezpieczeństwa, tak by człowiek, który pracuje i wytwarza, mógł korzystać z owoców tej pracy, a więc znajdował bodziec do wykonywania jej skutecznie i uczciwie… Kolejną funkcją państwa jest czuwanie nad realizowaniem praw ludzkich w dziedzinie gospodarczej i kierowanie nim; tu jednak główna odpowiedzialność spoczywa nie na państwie, ale na poszczególnych ludziach oraz na różnych grupach i zrzeszeniach, z których składa się społeczeństwo”.

Podsumowując wykład S.Michalkiewicz stwierdził, że jest rzeczą zdumiewającą niemal zupełna nieznajomość dorobku katolickich myślicieli w dziedzinie wolności gospodarczej, wskutek czego wielu sądzi, że wolny rynek jest wytworem szatana. Byłoby, dodał, źle, gdyby taki pogląd (o szatańskim pochodzeniu wolności gospodarczej) się utrwalił.

Własność prywatna w Biblii

Taki tytuł miał odczytany referat biblisty, prof. Michała Wojciechowskiego. Wskazał on, że podobnie jak przykazanie „Nie cudzołóż!” ma za zadanie ochronę małżeństwa, tak przykazanie „Nie kradnij!” chronić ma własność. Biblia w wielu miejscach podkreśla, że złodziej godny jest pogardy, i biada temu, kto dla swego domu ciągnie nieuczciwe zyski. Biblia piętnuje nadmierne opodatkowanie i dopuszcza zabicie włamywacza napadającego dom nocą.

Jednakże własność nie jest absolutna – podlega prawu Bożemu. Sprawiedliwość i miłosierdzie nakładają pewne ramy, ale nie podważają fundamentu jakim jest przykazanie „Nie kradnij!”. Co prawda wolno było zrywać kłosy z nie swojego pola, ale nie wolno było ich żąć. Wolno było głodnemu zjeść winogrono w winnicy, ale nie wolno było mu ich wynosić. Życie stoi ponad własnością, ale w pewnych okolicznościach – jak przy wspomnianym już nocnym napadzie rabunkowym, zabicie agresora nie powinno pociągać za sobą winy.

Jako podsumowanie wykładu padło zdanie „Ilekroć banda złodziei uchwyci władzę, okrada całe państwo” i nie był to powyborczy komentarz, tylko pierwszy zachowany komentarz do dekalogu Filona z Aleksandrii. Wskazywał on na kradzież instytucjonalną dokonywaną przez podatki i przywileje dla urzędników i pasożytów. Profesor Wojciechowski wskazał też na obowiązujący i jaskrawo sprzeczny z Biblią podatek spadkowy.

W podsumowaniu wykładu S.Michalkiewicz przytoczył słowa George’a Gildera, który wykazał, iż sprzeczność pomiędzy własnością prywatną a powszechnym przeznaczeniem dóbr jest pozorna, bowiem ten drugi element zawsze realizuje się wówczas, gdy właściciel inwestuje. Jeśli trafnie odgaduje ludzkie potrzeby, jest nagradzany zyskiem. Jeśli błędnie lub nieumiejętnie, karany jest stratą, którą sam ponosi. Mechanizm ten działa jedynie w warunkach wolnego rynku. W przypadku monopoli i mechanizmów np. poręczeń rządowych czy samorządowych, ta zdrowa dla gospodarki zasada zaczyna szwankować. Co do poglądów stawiających w sprzeczności z Biblią prawo własności, S. Michalkiewicz zauważył, że czasami wynikają one z braku przemyślenia tematu.

Przypomniał on, jak podczas wykładu dla studentów jednego z seminariów duchownych, stwierdził, że przymusowa opieka państwowa wcale nie jest konieczna. Na co jeden z alumnów zaprotestował twierdząc, że gdyby brakło przymusu, to nikt nie chciałby innym pomagać. I otrzymał gromkie brawa. S.Michalkiewicz stwierdził ze zdumieniem, że właśnie usłyszał oświadczenie, które dowodzić ma, że Ewangelia Chrystusowa nie nadaje się do stosowania w życiu, co z uwagi na miejsce jest poruszającym stwierdzeniem.

CZYTAJ DALEJ

1
2
3
PRZEZWojciech Popiela
Poprzedni artykułPopiela: Zakład Ubezpieczeń Argentyńskich
Następny artykułPopiela: Staszko ryzykant
Wojciech Artur Popiela – polityk, były prezes Unii Polityki Realnej, były wiceprzewodniczący Rady Fundacji PAFERE.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj