Jan Kubań: Inflacja to nie nieszczęśliwy zbieg okoliczności. To proces sterowany przez rządy

PAFERE WIDEO

„Mechanizm inflacji zawsze objawia się z pewnym opóźnieniem. Gdy rząd drukuje pieniądze to one od razu nie wchodzą do obiegu. Gdy dotrą do zwykłych ludzi, ceny też od razu nie wzrosną, bo kupujemy według cen bieżących. Dopiero gdy te nowe pieniądze trafią m.in. do producentów i gdy wejdą one w finansowy krwioobieg okazuje się, że jest ich dużo. Ludzie zaczynają kupować więcej, producenci i sprzedawcy nie nadążają i zaczynają podnosić ceny, by wyrównać nadmiar pieniądza w systemie monetarnym” – uważa Jan Kubań, prezes Fundacji PAFERE. Na temat inflacji, na kanale filmowym „Chrobry Szlak” rozmawiał z nim Kamil Klimczak.

Jak Kubań przywołał słowa Thomasa Jeffersona, który stwierdził, że „Historia nie uczy nas niczego innego poza tym, na czym polega złe rządzenie”. A złe rządzenie polega między innymi na psuciu pieniądza. To rządy – według prezesa PAFERE – sterują procesem inflacji. Jak dodaje, podobny pogląd głosił John Maynard Keynes – ekonomista uchodzący za ikonę lewicowego podejścia do gospodarki. Keynes mówił, że nie ma lepszego sposobu niszczenia podstaw funkcjonowania społeczeństwa od psucia pieniądza. „Przez ciągły proces inflacji – pisał Keynes – rządy mogą w niedostrzegalny sposób konfiskować ważną część bogactwa swoich obywateli. Proces ten wykorzystuje wszystkie ukryte siły ekonomii po stronie destrukcji i czyni to w sposób, którego nawet jeden człowiek na milion nie jest w stanie zrozumieć”.

Według Kubania wszelkie próby łagodzenia przez rząd skutków inflacji to czysta propaganda. Rząd obiecuje, że będzie wspierał tych najbardziej dotkniętych wzrostem cen, będzie się nimi opiekował. Tymczasem – jak twierdzi Kubań – „oni się nami nie opiekują, a jedynie udają to, szermując jedynie pewnymi hasłami, a w rzeczywistości rozwalając gospodarkę. Podobnie jak w PRL, gdy robiły to kolejne rządy”.

Za PRL tłumaczono przyczyny inflacji różnymi niestworzonymi okolicznościami. Podobnie, według prezesa PAFERE, jest dziś. Poziom wiedzy tzw. ekspertów ekonomicznych jest żenująco niski. Kubań przytoczył opinię pewnego eksperta jednego z banków, który stwierdzić miał, że „inflacja to nieszczęśliwy zbieg okoliczności, a wzrost cen jest efektem niesprzyjających warunków agro-meteorologicznych w różnych regionach świata, istotnym z punktu widzenia światowej produkcji żywności, do tego drożeją paliwa, co podnosi koszty transportu. Rośnie również presja płacowa”. Zdaniem Kubania „ekspert” ów w ogóle nie dotyka istoty problemu, nie wskazuje winnych polityków, a jedynie jakieś żywioły natury.

Czy tylko „eksperci” reprezentują niski poziom wiedzy ekonomicznej? Kubań zwraca także uwagę na jakość polskiej nauki. Według niego pozostawia ona wiele do życzenia. Do tej pory nie zbadano tak naprawdę ekonomicznych przyczyn upadku PRL, a współczesna analiza procesów gospodarczych bardziej przypomina propagandowe agitki, aniżeli obiektywne, rzetelne opracowania naukowe.

Zapraszamy do obejrzenia całego wywiadu Kamila Klimczaka z Janem Kubaniem. Polecamy także wydaną przez PAFERE książkę Tomasza Ulatowskiego – „Inflacja – ukryta nikczemność”.

Poprzedni artykułJuż wkrótce Szwajcarzy podejmują decyzje wagi społecznej
Następny artykułZ Polską jest gorzej, niż nam się wydawało

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj