Szwajcaria czyli antykruchość

U podstaw naszej gospodarczej i społecznej stabilności leży idea Pokoju Społecznego. Od 1937 roku pracodawcy i pracownicy konsekwentnie negocjują swój udział w zyskach. Nasza Solidarność jest trzeźwa bowiem jest rozsądna ekonomicznie, a to dlatego, że system pomocy społecznej pojmujemy w kategoriach motywacji do pracy a nie zachęty do pobierania zasiłków

Jako ambasador Szwajcarii często jestem proszony o zaprezentowanie jakiejś skrótowej, magicznej formuły, która wyjaśnia przyczyny szwajcarskiego sukcesu. Pomimo, że moje odpowiedzi są różne w zależności od miejsca, inaczej bowiem odpowiadam w Asmarze (Erytrea), inaczej w Chartumie (Sudan), Jubie (Południowy Sudan), Hanoi (Wietnam), to jeśli chodzi o istotę sprawy zazwyczaj odwołuję się do trzech filarów.

Pierwszym filarem jest Stabilizująca Inkluzywność. Tym mianem Daron Acemoglu i James A. Robinson autorzy książki „Dlaczego Narody przegrywają” określili najważniejszy czynnik warunkujący sukces każdego narodu.

Nasze społeczeństwo oraz rządy na szczeblu federalnym, kantonalnym i lokalnym nie trzymają się kurczowo tej czy innej ideologii: wyznają bowiem ideę inkluzywności. W praktyce oznacza to, że partie polityczne będące z pozoru nieprzejednanymi wrogami zawierają trwające nieraz kilka dekad sojusze w ramach rządów koalicyjnych, skupiając się na rozwiązywaniu problemów społecznych i gospodarczych zamiast na niszczeniu swoich politycznych rywali.

Drugim filarem naszego sukcesu jest: Subsydiarność [1].

Decyzje muszą zapadać na właściwym szczeblu. Tylko te sprawy, które naprawdę mają zastosowanie do całego kraju powinny być regulowane na szczeblu narodowym. Jesteśmy przekonani, że prawdziwie zdecentralizowane państwa, wyznające ideę subsydiarności, są niczym ule z setkami lub nawet tysiącami komórek, w których konkretne rozwiązania są tworzone w odniesieniu do konkretnych problemów.

Tym, co czyni nasze państwo stabilnym społecznie oraz transparentnym (lub merytokratycznym) jest trzeci filar naszego sukcesu Trzeźwa Solidarność.

U podstaw naszej gospodarczej i społecznej stabilności leży idea Pokoju Społecznego. Od 1937 roku pracodawcy i pracownicy konsekwentnie negocjują swój udział w zyskach. Nasza Solidarność jest trzeźwa bowiem jest rozsądna ekonomicznie, a to dlatego, że system pomocy społecznej pojmujemy w kategoriach motywacji do pracy a nie zachęty do pobierania zasiłków.

Zapewne krytycy zarzucą mi, że są to oczywiste, ale raczej nudne informacje, po czym zapytają: a z czego się bierze ta wspaniała, innowacyjna siła Szwajcarii?

Pomimo tego, że Szwajcaria jest z pozoru nudnym krajem, to Nassim Taleb (amerykański pisarz i autor „Teorii Czarnego Łabędzia”) nazwał ją najbardziej „antykruchym” państwem naszej planety. I wcale nie dlatego, że szwajcarskie banki są zbudowane z betonu, lecz z powodu nadzwyczajnej zdolności Szwajcarii do dokonywania zmian i ciągłej, choć trzeba to przyznać, niezbyt widowiskowej adaptacji do nowych wydarzeń i wyzwań.

Cieszę się, że mogę przedstawić innym Szwajcarię jako wzór innowacyjności do naśladowania. Wspierają mnie w tym tacy autorzy jak James Breiding („Swiss Made”), Wolfgang Koydl („Besserkönner”), wspomniany wyżej, ekstrawagancki Taleb, oraz najznamienitszy i najbardziej uznany naukowiec i ekspert w zakresie konkurencyjności, profesor Harvardu Michael E. Porter. Wszyscy oni podkreślają, że Szwajcaria wielokrotnie była liderem Światowego Indeksu Konkurencyjności Gospodarek.

Szwajcarski dobrobyt – powiedział w 2000 roku prof. M. Porter – jest rezultatem narodowej przewagi konkurencyjnej w, zaskakująco szerokim spektrum, jak na tak mały naród, zaawansowanych gałęziach przemysłu wytwórczego i usługowego.

16 lat później, jeśli popatrzymy na jakikolwiek międzynarodowy ranking, nasze państwo pozostaje w ścisłej czołówce szerokiego zakresu działań nakierowanych na przemysł i usługi. To właśnie ta zmienność i różnorodność czyni Szwajcarię tak konkurencyjną i wytrzymałą.

Dlaczego tak dużo mówię o antykruchości? Ponieważ w dzisiejszym świecie ludzie władzy robią wszystko, by państwa były kruche:

  • Jeśli prezydent Trump zajmie stanowisko przeciwko wolnemu handlowi, to zaszkodzi to krajom zorientowanym na eksport, jak choćby Chinom i Polsce
  • Nasze demokracje nie stosują inkluzywności, lecz cierpią na „syndrom ekskluzywności”. Coraz więcej osób dzieli swych współobywateli na przyjaciół lub
    wrogów, nie próbując się z nikim dogadać
  • Niestety największą gospodarką na świecie będzie wkrótce kraj rządzony przez jedną partię
  • Demografia Światowa dostarcza powodów do niepokoju. Narody, które odniosły sukces nie posiadają wystarczająco dużo dzieci, podczas gdy upadające państwa
    lub  społeczeństwa przeżywają eksplozję nowych urodzeń.
  • Czwarta rewolucja przemysłowa stworzy wiele nowych zawodów, lecz spowoduje jednocześnie, że wiele innych stanie się zbędnymi.

Patrząc na ten wydłużający się łańcuch możliwych lub prawdopodobnych trudności – spośród których wiele będzie przysłowiowymi Czarnymi Łabędziami [2] – my, Szwajcarzy i Wy, Polacy, lub lepiej – my, Europejczycy, musimy pracować dniami i nocami aby uczynić nasze gospodarki jak najbardziej antykruchymi. A antykruchość można osiągnąć poprzez zdolność do zmienności i ciągłą adaptację. Musimy nieustannie weryfikować nasze działania, odkrywać się na nowo jako indywidualni przedsiębiorcy, lokalni lub narodowi politycy, jako społeczeństwa, jako państwa, jako Europa. To da nam antykruchość – a więc możliwość stania się najbardziej różnorodnym, ekscytującym i kreatywnym kontynentem na świecie. Nie możemy stawiać sobie niżej poprzeczki.

Andrej Motyl

Autor jest ambasadorem Szwajcarii w Polsce. Powyższy tekst oparty jest na przedmowie napisanej przez Andreja Motyla do książki Joanny Lampki „Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwajcarii?”.

Przypisy:
[1]. Subsydiarność to, według słownika języka polskiego, nieingerowanie przez jednostki wyższych szczebli w problemy jednostek niższych szczebli w przypadku możliwości rozwiązania tych problemów przez jednostki niższych szczebli. [przyp. PAFERE]
[2]. Wydarzenia o niskiej przewidywalności pociągające za sobą znaczne skutki – [przyp. PAFERE]

Poprzedni artykułCichy zabójca wolnego rynku – oszustwo
Następny artykułJak socjalizm zabija nasze marzenia
Autor jest ambasadorem Szwajcarii w Polsce

3 KOMENTARZE

  1. Zapomniał wspomnieć, że Szwajcaria mimo tej inkluzywności i różnorodności wewnętrznej ma społeczeństwo bardzo pronarodowe (broń w każdym domu), konserwatywne do granic (prawa wyborcze kobiet wprowadzone najpóźniej w Europie i patriarchat nadal w modzie), niechętne innym nacjom (Niemców nie lubią), dumne i mądre, szczególnie niechętne imigracji niewykwalifikowanej ściśle ją limitujące, a nielegalna praktycznie tam nie istnieje. Nie dodał też, że mają demokrację prawdziwą, bezpośrednią poprzez regularne referenda z władzą państwa rozkrojoną na kilka niezaleznych warstw (imienia premiera pewnie połowa nie zna, bo nie musi, wiele nie zepsuje), a do tego świadome społeczeństwo, które nie głosuje za socjalem, podwyżkami płacy minimalnej, bo są też wyedukowani ekonomicznie i wiedzą, że to szkodzi wszystkim. My ani nie mamy demokracji (wybór raz na 4 lata jednej partii z pakietem poglądów, które po wygranej robi co chce NIE JEST demokracją) ani nie mamy świadomego, wykształconego społeczeństwa (które wybiera SOCJAL, KRADZIEŻ zaradnym ROZDANIE nierobom, przez to wysoki deficyt, wyższe podatki i własną SAMOZAGŁADĘ ekonomiczną i na to głosuje). A no tak i mają stabilny rozwój od ilu wieków? To zmniejsza wewnętrzne podziały i napięcia. Tego się niestety nie da łatwo przekleić gdzieś indziej. Ale trzeba próbować, bo jest mnóstwo dobrych wzorców. Jak widać PR też mają niezły… 😉

    • Nalezaloby powiedziec o tym ze… podatki osobowe inaczej wygladaja w CH, ze mamy opodatkowanie wszystkiego co posiadamy, ze majac wlasny dom placimy Eigenmietsteuer, ze bedac malzenstwem dostaje sie nizsza emeryture i tak dalej.

      Wszystko fajnie ale inaczej CH wyglada z Bahnhofstrasse w ZH a inaczej w Delemont. Wszystko ladnie wyglada na papierze a jak jest z fala samobojstw rolnikow w CH? Jak jest ze skladkami zdrowotnymi? Szwajcaria wydelegowala odpowiedzialnosc na narod i teoretycznie brak w niej socjalizmu bo kazdy musi zadbac o siebie i sie ubezpieczyc, i tak dalej. Ale socjalizm atakuje z innej strony – nie warto kobiecie pracowac bo …podatki… jesli w takiej Polsce za przedszkole placi sie kwotowo to w takiej Szwajcarii juz oplata uzalezniona jest od przychodow i czesto nie oplaca sie kobiecie isc do pracy bo pracujac beda mieli mniej – oplata za przedszkole jest dzienna i np. w moim wypadku wynosi 175 CHF/dzien. Tymczasem dla innego Maxa ktory nie jest zRADNY -PLACI gEMEINDE…

      Szwajcaria ma piekny Public Relations. No i owszem. singlowi dobrze z Quellensteuer, a zwlaszcza ekspatom co przyjada na rok piec lat. Ale jak ktos chce sie integorwac i miec rodzine to primo – nie jestes stad bedziesz Papiirschwiitzer, secundo- koszty zycia niweluja wszystko.

      Prywatnie powiem -nie znam bardziej zaklamanego i ksenofobicznego spoleczenstwa niz szwajcarskie.

      Pozdrawiam z Zurychu, Altstetten.

    • Szachisto świetny komentarz! O tym traktuje nasza książka „Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwajcarii?” (ttps://ksiazki.pafere.org/book.php?id=2)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj