Dlaczego tak łatwo tracimy wolność?

Jak to możliwe, że do tego wszystkiego w ogóle doszło, że świat dał się tak łatwo zmanipulować i osaczyć autorom tego "pandemicznego" scenariusza? Miejmy nadzieję, że kiedyś poznamy prawdę na ten temat. Na razie możemy spróbować zrozumieć, co może stać u źródeł niemal całkowitego przyjęcia przez całe społeczeństwa narzuconej przez media, polityków i "sanitarystów" pandemicznej narracji

foto. pixabay.com
PAFERE WIDEO

Sytuacja w jakiej od ponad roku znajduje się Polska, i nie tylko zresztą ona, uświadamia nam, że władza – nawet ta, która cały czas deklaruje, że „miłuje demokrację” – potrafi przeistoczyć się w tyranię. Nie tylko ma ona za nic wolności obywatelskie, ale także bezceremonialnie łamie prawo własności, zabraniając ludziom zarabiać na swoje utrzymanie. Podniesienie sezonowej infekcji do rangi globalnej „pandemii” sprawia, że pozostająca dotąd w cieniu grupa zawodowa staje się, z dnia na dzień, decydentem mającym wpływ na „być albo nie być” wielu ludzi. Ta grupa to urzędnicy sanepidu i nieznani dotąd nikomu lekarze, uzyskujący nagle rangę wszechmocnych „ekspertów”. Ich politycznym odpowiednikiem staje się minister zdrowia. Ministerstwo to, dotąd słynące zwykle z dostawania cięgów za wciąż „niedofinansowaną” służbę zdrowia, staje się nagle SUPERURZĘDEM specjalizującym się w straszeniu ludzi mandatami a nawet więzieniem. Nieznany dotąd nikomu urzędnik, którego jakiś chichot historii posadził na stanowisku ministra, kieruje wobec społeczeństwa szantaż moralny, wydaje wyroki, kto jest winny „szerzenia się epidemii”, sztorcuje ludzi niczym małe dzieci. Wtóruje mu premier, oskarżając prywatną służbę zdrowia o to, że zbyt opieszale włącza się w „walkę z epidemią”, podnosząc jednocześnie tę państwową do rangi wybawiciela stłamszonego przez „zarazę” narodu. Tymczasem realia są takie, że według WEI i ZPP, od marca 2020 roku polska gospodarka straciła grubo ponad 30 mld zł. Jednak to tylko straty gospodarcze. Tych, które dotyczą kondycji społeczeństwa, również tej psychicznej, tak łatwo zmierzyć się nie da.

Jak to możliwe, że do tego wszystkiego w ogóle doszło, że świat dał się tak łatwo zmanipulować i osaczyć autorom tego „pandemicznego” scenariusza? Miejmy nadzieję, że kiedyś poznamy prawdę na ten temat. Na razie możemy spróbować zrozumieć, co może stać u źródeł niemal całkowitego przyjęcia przez całe społeczeństwa narzuconej przez media, polityków i „sanitarystów” pandemicznej narracji. Za próbę takiej odpowiedzi uznać możemy artykuł na portalu Salon24, zatytułowany „Operacja psychologiczna covid-19. Metody łamania psychiki i tworzenia podporządkowania”. Według autora „(…) To, co się obecnie dzieje i techniki, które są stosowane oparte są na schemacie osaczania ofiary przez psychopatę, tylko że w skali makro”. W artykule wyróżnione są następujące techniki:

  1. Gaslightnining – zaburzanie percepcji rzeczywistości;
  2. Wymuszanie narracji. Zdominowanie dialogu społecznego;
  3. Przepowiadanie przyszłości
  4. Obwinianie ofiary
  5. Izolacja
  6. Atakowanie i ośmieszanie osób, które kwestionują status quo
  7. Zmuszanie do wychwalania oprawcy i uznawania jego zasług
  8. Utrzymywanie podwójnej narracji
  9. Odbieranie radości życia
  10. Narcystyczna furia
  11. Doprowadzenie ofiar do wyuczonej bezsilności

Zacytujemy tu kilka fragmentów artykułu z Salon24.pl. Materiał bez wątpienia zasługuje na uwagę i przemyślenia, tym bardziej, że nie wiadomo, jakie jeszcze czekają nas „atrakcje”. Nawet jeśli nasz wpływ na bieg wydarzeń wydaje się w tym momencie ograniczony, warto baczniej obserwować jakim procesom psychologicznym jesteśmy poddawani, i jak się przed nimi bronić. Nie wiadomo kiedy pojawi się szansa na powrót do świata jaki znamy.

Technikę „zaburzania percepcji rzeczywistości” autor opisuje następująco: „Ta technika polega na wmawianiu ofiarom, że rzeczywistość, którą widzą nie jest prawdą i że kwestie oczywiste wcale takimi nie są. Cechą naturalnej pandemii jest to, że ludzie najpierw obserwują pewne zjawiska a potem zaczyna się mówić o nich w mediach. Tutaj było odwrotnie. Żyliśmy normalnie i gdyby nie powiedzieli w środkach masowego przekazu, że jest jakaś pandemia to nikt by nawet tego nie zauważył. Przechodzili byśmy jak dotychczas normalne sezonowe okresy przeziębień i uważali byśmy to za normalne. Gaslightning doprowadził do tego, że znaczna część społeczeństwa zaczęła postrzegać choroby sezonowe dróg oddechowych jako śmiertelne zagrożenie. Gdyby ktoś rok temu powiedział lekarzom, że będą zamykać przychodnie, bo mogą do nich przyjść chorzy ludzie to puknęli by się w głowę. Teraz jednak stało się to częścią nowej percepcji rzeczywistości i zaczyna być uważane za normalne. Zauważcie, że mnóstwo rzeczy, które jeszcze rok temu uważaliśmy za niemożliwe stały się nową normalnością. Już nawet przestajemy kwestionować absurdy, które mnożą się z dnia na dzień”.

O technice „przepowiadanie przyszłości” czytamy: „Kreowanie wizji świetlanej przyszłości, która nastąpi po pokonaniu wirusa. Ale jeszcze musimy chodzić w maskach, jeszcze musimy zostać w domu, jeszcze musimy się zaszczepić. TO JESZCZE TYLKO DWA TYGODNIE. Zauważcie, że minął rok od kiedy zostaliśmy zamknięci na dwa tygodnie i granica świetlanej przyszłości coraz bardziej się przesuwa. Wszystko, co dobre ma zdarzyć się w przyszłości, która ciągle jest odsuwana w czasie i która tak naprawdę nigdy może nie nadejść. Ale tego wam wprost nie powiedzą”.

„Obwinianie ofiary” rozumie autor następująco: „Psychopaci nigdy nie przyznają, że to oni są winni doprowadzenia ofiar do sytuacji bez wyjścia. Nigdy nie przyznają, że to oni stworzyli sytuację, w której ofiary cierpią. Zamiast tego, będą wmawiać ofiarom, że to one są winne obecnego stanu rzeczy. Mówią, my chcieliśmy dobrze, ale to wasza wina, bo chcecie jeździć na urlopy, bo chcecie się ze sobą spotykać, bo chcecie obchodzić święta. My chcemy dobrze, ale to wasza wina, że się nie stosujecie. Prowadzi to do sytuacji, w której ofiara zaczyna postrzegać swojego oprawcę jako wybawcę z obecnego stanu rzeczy. Ofiara oczekuje, że oprawca znajdzie jakieś rozwiązanie. W ten sposób buduje się uległość”.

O „Izolacji” cyztamy: „Izolacja jest najlepszą metodą złamania psychiki. Izolację od lat stosuje się w więzieniach wobec najgroźniejszych przestępców i wśród więźniów jest ona uważana za najgorszą karę. Izolacja prowadzi do rozmontowania psychiki, zakwestionowania poczucia własnej wartości, utraty poczucia sensu życia. Ofiara pozbawiona kontaktów społecznych popada w apatię i z czasem zgodzi się na wszystko by zmienić taki stan rzeczy”.

To tylko niektóre z opisanych na Salon24.pl metod manipulowania ludźmi. Zachęcamy do zapoznania się z całością artykułu „Operacja psychologiczna covid-19. Metody łamania psychiki i tworzenia podporządkowania”.

Poprzedni artykułZły przekaz tworzy złe wyobrażenia…
Następny artykułNie jesteśmy skazani na „trzecią drogę”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj