Czy susza będzie mieć wpływ na ceny żywności?

Foto. pixabay.com
PAFERE WIDEO

Susza, o której w naszym kraju słyszymy co kilka lat jest problemem w rolnictwie. Bardzo dużym problemem. Tegoroczna zima była niemalże bezśnieżna, a wiosna póki co nie grzeszy deszczem. Jakie będzie lato? Trudno o wiarygodną prognozę. Niemniej, nie brakuje głosów, że nie tylko początek roku, ale cały ten 2020 rok może stać się najsuchszym w ostatnich dziesięcioleciach.

Deficyt wody stanowi zagrożenie dla ekosystemów. Trwający długo może też doprowadzić do zwiększenia liczby pożarów. Dla rolników oznacza to także mniejsze plony. Niewielka liczba opadów to również problemy w przydomowych ogrodach, bo trzeba je częściej nawadniać. Trwające obecnie przymrozki w wielu regionach Polski spowodowały zmarznięcie kwiatów drzew owocowych oraz innych upraw.

Największym jednak gospodarczym skutkiem suszy może być jej wpływ na ceny żywności.

Susza to jedno. Drugie, to pytanie w jaki sposób „władza” zareaguje w kontekście cen żywności. Podobno Polska „żywnością stoi”. Można nawet stwierdzić, że jest rolniczym potentatem. Teoretycznie rządzący mogliby ograniczyć eksport np. wprowadzając dodatkowe opłaty, cła, podatki lub wręcz zakazać eksportu żywności. Wskutek takich rozwiązań ceny mogłyby pozostać na dotychczasowym poziomie.

Trudno powiedzieć czy prognozy się sprawdzą. Z pewnością sytuacja rolników w Polsce będzie trudna, bo jedyne działania związane z gospodarką wodną jakie były w naszym kraju podejmowane przez ostatnie 30 lat, to działania reaktywne związane ze skutkami powodzi. Nikt w tak zwanej wolnej Polsce, raczej nie myślał globalnie o melioracji i „profilaktyce suszowej”, a nawet jeśli ktoś myślał, to z pewnością zabrakło jakichkolwiek działań w tym kierunku.

Podaż polskich produktów rolnych zapowiada się znacząco mniejsza. Jednocześnie drastycznego wzrostu cen żywności dla przeciętnego konsumenta z powodu suszy bym się raczej nie obawiał. Dlaczego? Ceny płodów rolnych w Polsce są dosyć mocno związane z cenami żywności na Świecie. Nie wiemy jak ułoży się światowa sytuacja hydrologiczna. Nie wiemy też, na ile będzie podtrzymany lub ograniczony handel międzynarodowy. Ceny żywności są również silnie skorelowane z cenami paliw. Gdy ceny paliw spadają, to i płody rolne są tańsze. Zależność cen żywności i cen paliw wynika z faktu, iż lwia część kosztów produkcji żywności, to w XXI wieku paliwo napędzające maszyny i nawozy. Nawozy zaś wytwarzane są z surowców energetycznych, głównie gazu ziemnego i węgla.

Dlaczego więc ceny żywności wzrastają? Czy susza już miała szanse na nie wpłynąć? A może, gdy nie wiadomo o co chodzi, to jednak wiadomo o co chodzi? Niewykluczone, że susza stanie się niezłym pretekstem dla polityków, aby prowadzić dalszą ekspansję monetarną? Kto wie, czy wzrost cen żywności nie okaże się spadkiem wartości waluty.

Autor artykułu jest rolnikiem. Chciał pozostać anonimowy.

Poprzedni artykułRon Paul: Chcemy wchodzić i wychodzić z naszych domów swobodnie!
Następny artykułJan Kubań: Media mainstreamowe albo ludzi straszą, albo ogłupiają

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj