Koń z kratką i kura z licznikiem czyli informatyzacji wsi

Foto. pixabay.com
PAFERE WIDEO

Swego czasu na blogu prof. Gwiazdowskiego dyskusja żywo przebiegała wokół VATu od pojazdu na cele zarobkowe lub nie. A co z koniem w gospodarstwie rolnym pod siodło lub do pługa? Temat leży odłogiem. Też to trzeba rozdzielić więc co? – koń z kratką!

Ja bym temat rolniczy pociągnął dalej.

A co z kurami i kasą fiskalną? Taka kura znosi jajo i są wtedy 3 wyjścia:

  1. chłop dokona konsumpcji własnej,
  2. sprzeda na targu lub dostarczy do sklepiku (mówimy o drobnotowarowym chłopie),
  3. wymieni na inny towar np. masło.

W przypadku 1. chyba mu nic nie grozi (poza zawałem), w 2. powinien zafiskalizować sprzedaż, a następnie opodatkować się np. ryczałtowo, w 3 chyba też jest ok. chociaż odpowiednie służby mogły by zarzucić wymianę nieekwiwalentną i przywalić domiar.
Co zrobić aby chłop nie oszukiwał w przypadku 2? Trzeba policzyć ile jaj w miesiącu dają kury – najpewniejsza metoda to instalacja każdej kurze pod ogonem (czyli w d..) licznika jaj sprzężonego z nadajnikiem WiFi.

I tu dochodzimy do istoty państwowego planu informatyzacji wsi. Mając już szerokopasmowy Internet, informacja z nadajników od kur spływa sukcesywnie do odpowiednich urzędów skarbowych. Tam skonfrontuje się ilość jaj z ilością paragonów i wszystko jasne.

I już nie pomogą tłumaczenia, że złe jest we wsi i kury się nie niosą.

Zostaje jeszcze tłumaczenie się przypadkiem 1. i 3. ale ile można zjeść tych jaj, czy jajecznicy?

Poprzedni artykuł„Wolność wyboru wyrzucona na śmietnik” – Jacek Barcikowski i Jan Kubań
Następny artykułHorrendalne ceny śmieci. Cuchnący problem podatników (Jan Kubań w NCZAS TV)

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj