PAFERE WIDEO

W dniach 21-22 kwietnia przysłuchiwałam się IV Konferencji Prawicy Wolnościowej w Warszawie. Konkluzja? Trzeba jednoczyć siły! Zaraz, zaraz… Ile to już odbyło się spotkań z identycznym przesłaniem? Trudno policzyć. Korzystając z okazji, że jest szansa, iż mój wpis przeczyta przynajmniej część uczestników wspomnianej konferencji – kierując się sympatią do środowiska – przypomnę celne spostrzeżenia przedstawicieli Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego.

W pierwszej kolejności warto przypomnieć wystąpienie Jana Kubania. Prezes PAFERE i prywatny przedsiębiorca zauważył, że w naszym środowisku chętnych do mówienia innym co i jak powinni zrobić jest na pęczki, ale kiedy tzw. wujkowi dobra rada odpowie się: «w takim razie zrób to!» – jego zapał błyskawicznie znika. Zdaniem Kubania polskie społeczeństwo cierpi na „syndrom małego dziecka”, tzn. zamiast brać sprawy w swoje ręce uważamy, że „ktoś za nas powinien to załatwić”.

Na przestrzeni ostatnich lat byłam na wielu konferencjach, zjazdach, kongresach, podczas których zatroskani o przyszłość polscy patrioci rozprawiali o tym, co należałoby zmienić i zrobić, aby nasze państwo służyło jego obywatelom, a nie tylko grupie trzymającej władzę. Z nieskrywanym rozczarowaniem dodam, że kończyło się na samym gadaniu i z tych spotkań ostatecznie nic nie wynikło. Co zdumiewające, pojawiały się na nich wybitne jednostki. Jak to możliwe – pytałam w myślach – że tak mocne umysły nie potrafiły poderwać ludzi do realnej roboty?

Podczas Konferencji Wolnościowców wytłumaczył to Jan Kubań, który spostrzegł, że problem tkwi w tym, iż nie potrafimy się zjednoczyć, bo koncentrujemy się na mniej istotnych różnicach zdań. Popularne powiedzenie mówi, że przysłowia są modrością narodów, a jedno z nich głosi: «Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania». Nie brzmi to optymistycznie, prawda? Stąd pomysł Kubania, by skupić się tylko na najistotniejszych punktach i twardo się ich trzymać. A zatem, skoro spoiwem łączącym środowisko ma być przywiązanie do wolności gospodarczej, to powinno być w nim miejsce dla ludzi ją ceniących bez względu na to, czy ktoś jest ateistą czy pobożnym katolikiem.

Prezes PAFERE zaproponował szeroko pojętemu ruchowi wolnościowemu, by w pierwszej kolejności oprzeć się na zasadzie subsydiarności, której istotą jest ograniczanie wpływu rządu, federacji i organów ponadnarodowych oraz promowanie indywidualnej i lokalnej inicjatywy – tj. minimum państwa, a maksimum naszych własnych działań. Kubań przypomniał, że zasada subsydiarności była odpowiedzią Kościoła Rzymskokatolickiego na ideologię zniewalającego socjalizmu. W tym kontekście zastrzegł, by nie mylić tej zasady z pomocniczością, jak to często ma miejsce w związku z błędnym tłumaczeniem pojęcia dostępnym w internecie. Prelegent wyjaśnił, że tak naprawdę zasada subsydiarności ma sprawiać, żeby ludziom chciało się pracować; żeby ludzie czuli się właścicielami kraju, w którym mieszają i województwa czy gminy na terenie których działają i przebywają.

Następnie Jan Kubań – opierając się na pozytywnych doświadczeniach Szwajcarów – przedstawił propozycję zagadnień, na których zjednoczeni wolnościowcy mogliby oprzeć swój program. Być może warto przeszczepić od Helwetów na polski grunt idee (1) weta ludowego czyli wiążącego dla polityków referendum zmieniającego szkodliwe – zdaniem obywateli – rozwiązania. Z całą pewnością trzeba pracować nad przywróceniem (2) poczucia sprawiedliwości poprzez m. in. zrównanie standardów księgowania firm państwowych ze standardami obowiązującymi firmy prywatne. (3) Hasłem pod którym podpisze się chyba każdy jest także postulat wprowadzenia prostego systemu danin państwowych. Musi być na tyle jasny, aby minister gospodarki mógł samodzielnie, logicznie i spójnie odpowiedzieć na każde pytanie zadane z tego zakresu…

CZYTAJ DALEJ

1
2
Poprzedni artykuł164 uczestników. 30 szkół. 10 powiatów. Jak Wolni Obywatele uczą ekonomii
Następny artykułO zjawisku, które niszczy państwo, rodzinę i społeczeństwo
Prezes Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego. Instruktor alpinizmu, podróżnik, działacz na rzecz wolności i rozwoju ekonomicznego w duchu wolnorynkowym, a także gorący zwolennik i orędownik demokracji bezpośredniej w stylu szwajcarskim. Autor książki „Fizyka życia”. Z zamiłowania nauczyciel, który chętnie poświęca czas zwłaszcza ludziom młodym, którzy wchodzą na wyboistą drogę prowadzenia własnego biznesu i inwestowania w rozwój osobisty.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj