Socjalizm nie działa, ponieważ: ogranicza pomysłowość

PAFERE WIDEO

Wiemy już, dlaczego socjalizm musi marnotrawić surowce oraz dlaczego nie jest w stanie odpowiednio zmotywować człowieka do efektywnego działania. W ostatnim już tekście z tej mini-serii chcę zwrócić uwagę na coś, czego w żaden sposób nie można przeliczyć: pomysłowość. Nie wiemy, ile ludzkość straciła przez istniejące już socjalistyczne czy komunistyczne państwa. Wiemy natomiast, ilu dobrych ludzi wydały z siebie państwa kapitalistyczne.

Ostatnim osiągnięciem socjalizmu było bodajże wylądowanie na słońcu. To nie żart! Media reżimu północnokoreańskiego kilka miesięcy temu chwaliły się, że władze KRLD sfinansowały badania nad taką możliwością oraz że Korea Północna wystrzeliła rakietę w stronę słońca. Prawie jak w pewnej piosence barda z Kielc. Było o tym głośno w Internecie, pokazywano nawet zdjęcia astronautów.

Innym wielkim osiągnięciem było zwycięstwo w mistrzostwach świata w piłce nożnej. To oczywiście również zasługa czerwonej władzy.

A na poważnie?

Kłamstwem byłoby powiedzieć, że z komunistycznych państw nie wychodzą ludzie kreatywni i zdolni. Natomiast faktem jest, że w takowych ustrojach tłamsi się pomysłowość. Bez sprawdzania w Internecie, spośród wynalazków pochodzących z państw komunistycznych mogę wymienić jedynie wynalezienie karabinu marki Kałasznikow czy stworzenie pierwszego metalowego samolotu bojowego. O niczym innym innowacyjnym ze strony komunistów nie słyszałem. Warto zwrócić też uwagę, że wynalazki te dotyczą wyłącznie sfery militarnej.

To w państwie kapitalistycznym jednak wynaleziono prototyp samolotu, który sowieci udoskonalili. To „burżuazyjny Zachód” jest twórcą mikrofalówki, samochodu, pasów bezpieczeństwa, zegarka, komputera, telefonu tradycyjnego i komórkowego. To Zachód stworzył Internet.

Warto spojrzeć tutaj na Chiny. Po rewolucji komunistycznej, kraj zapadł się w przepaść moralną i gospodarczą. Nie słyszałem o niczym ciekawym dla świata pod względem technologicznym. Chiny były jednym wielkim obozem koncentracyjnym, w którym rzesze ludzi umierały z głodu, zaś ci, którzy mieli co jeść, byli rozstrzeliwani.

Jednak od czasu, gdy komunizm jest jedynie oficjalną doktryną autorytarnej oligarchii, która coraz bardziej przyjmuje kapitalizm, Chiny rozwijają się pod każdym względem. Kopiowanie technologii od amerykańskich potentatów, tworzenie nowych rodzajów broni, wysyłanie zawodników i zwyciężanie w dyscyplinach sportowych, artystycznych i naukowych konkursów na całym świecie – oto Chiny, które porzuciły faktyczny socjalizm na rzecz „wstrętnego kapitalizmu”.

Ile już straciliśmy?

Na to pytanie odpowiedzi nie poznamy. Natomiast śmiało możemy odpowiedzieć: dużo. Przez kilkanaście tylko lat poznaliśmy wiele talentów z Chin. Jest już nawet takie powiedzenie: „Nieważne, jak jesteś w czymś dobry. Zawsze znajdzie się Azjata, który będzie w tym lepszy od ciebie”.

Przez lata twardego komunizmu wiele osób w tym państwie zostało stłamszonych. Ilu wynalazków nie odkryto? Ile osób zginęło przez czerwony reżim, które mogły posunąć ludzkość ku prawidłowemu rozwojowi? Ile pomysłów zostało odrzuconych przez centralne władze państwa? A mowa tylko o jednym państwie!

A przecież państw tych było o wiele więcej: PRL, Wschodnie Niemcy, Czechosłowacja, Węgry czy ZSRR… Nigdy nie dowiemy się, ile – jako ludzkość – straciliśmy. Nie da się bowiem policzyć czegoś, co nigdy nie nastąpiło. Można jednak sobie to łatwo wyobrazić: ile wynalazków przez ostatnie pół wieku wytworzyli Europejczycy i Amerykanie? Dużo. Teraz wyobraźmy sobie, że Chiny – kraj ludniejszy niż cała Europa razem wzięta – mogła co najmniej podwoić ogólnoludzkie osiągnięcia.

Wystarczy spojrzeć na Indie, gdzie socjalizm się nie rozpanoszył. Owszem, nie ma tam powszechnego bogactwa. Powodów jest wiele i wymieniać ich tutaj nie trzeba. Ale ciągle – pod względem gospodarczym – jest z każdym rokiem lepiej. Indie wytworzyły nawet własny styl filmowy w postaci Bollywoodu, które – trzeba to przyznać, niezależnie od gustu – jest rozpoznawalne na całym świecie.

Jak wyglądałby świat, gdyby nie było socjalizmu czy komunizmu? Tego nie wiem. Z pewnością jednak o wiele lepiej.

Poprzedni artykułVAT? Ani kroku wstecz!
Następny artykułŚwięta koronczarka – czyli o tym, że sukces w biznesie nie wyklucza świętości
Dominik Cwikła - katolik i patriota; założyciel portalu Kontrrewolucja.net; interesuje się mediami i historią.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj