5G w Szwajcarii – wszystko w rękach społeczeństwa

PAFERE WIDEO

Technologia 5G budzi w ostatnim czasie dużo emocji. Niektórzy zwolennicy radykalnych spiskowych teorii twierdzą, że to ona jest odpowiedzialna za rozprzestrzenianie się koronawirusa. Inni z kolei uważają, że nie ma ona żadnego wpływu na zdrowie społeczeństwa. Ambasador USA w Polsce, Georgette Mosbacher stwierdziła niedawno w wywiadzie dla jednej z polskich stacji telewizyjnych, iż 5G to tak jakby zamontować kamery w każdym mieszkaniu. Najważniejsza kwestia sprowadza się jedynie do tego, kto będzie nas oglądał: Amerykanie czy Chińczycy…

Technologia 5G od niedawna jest już w Polsce w kilku największych miastach. A jak jest np. w Szwajcarii? „Jeśli chodzi o wdrażanie technologii 5G w Szwajcarii to sprawa jest na razie na rozdrożu. Jak wiadomo Szwajcaria działa powoli ale skutecznie” – mówi prof. Mirosław Matyja w wywiadzie dla Radia Wnet.

Matyja podkreśla, że częstotliwości są już rozdysponowane pomiędzy największe firmy telekomunikacyjne, jednak nadal opracowywane są skuteczne ramy prawne i kontrolne. Ponadto – jak podkreśla Matyja – nadal nie są znane zagrożenia dla zdrowia jakie mogą nastąpić w wyniku wdrożenia tej technologii. „W Szwajcarii jest obecnie sporo protestów przeciwko wdrażaniu 5G, pisane są petycje. Szwajcaria to kraj, w którym władza mocno wsłuchuje się w głos obywateli z uwagi na panujący tam ustrój – demokracji bezpośredniej. Jeśli nie będzie społecznej akceptacji dla 5G to wówczas występuje dla rządu ryzyko veta ludowego albo inicjatywy obywatelskiej. Społeczeństwo, po uzbieraniu 50 tys. podpisów może zawetować nową ustawę telekomunikacyjną, a jeśli to by nie pomogło, to na podstawie zebrania 100 tys. podpisów można zainicjować inicjatywę obywatelską i doprowadzić do referendum. Wówczas cała historia związana z 5G nigdy nie wejdzie w życie” – tłumaczy Matyja. Jak dodaje, proces ewentualnego wdrożenia technologii 5G jest w Szwajcarii bardzo skomplikowany z uwagi na duży wpływ społeczeństwa w podejmowaniu ważnych decyzji. „Ta długotrwałość wielu procesów decyzyjnych z jaką mamy do czynienia w Szwajcarii zwykle wychodzi Szwajcarom na korzyść” – mówi gość Radia Wnet.

„Wśród moich znajomych nie znam nikogo, kto byłby entuzjastą 5G – mówi dalej Matyja – Szwajcaria to mały kraj, ludzie przywiązują tu dużą wagę do środowiska naturalnego, są oporni wobec nowości, zwłaszcza takich, których wpływ na ludzi i na środowisko nie jest zbadany. Sprawa 5G pokaże jak silne są korporacje, które forsują takie rozwiązania i na ile silny okaże się szwajcarski rząd, oraz jak skuteczne są społeczne protesty” – zastanawia się Matyja. Nie wyklucza, że ostatecznie 5G zostanie wprowadzone w niektórych regionach, czy w niektórych kantonach. „To jednak jeszcze długi proces, proces przekonywania społeczeństwa. Jeśli społeczeństwa się nie przekona to nie będzie w tej dziedzinie żadnego postępu” – uważa Matyja.

Zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu z prof. Mirosławem Matyją…

Poprzedni artykułNFZ manipuluje liczbami, a szpitale tracą pieniądze
Następny artykułPaweł Strzelecki – wielki podróżnik i odkrywca, symbol poszukujących wolności

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj