Czy staniemy się pachołkami systemu wolnorynkowego?

Jan M. Małek - z lewej (fot. Andrzej Hrechorowicz / KPRP)
PAFERE WIDEO

…pyta się dr Henryk Skolimowski, profesor filozofii (emeritus) na Michigan University w swym artykule Refleksje nad teraźniejszością, zamieszczonym w południowo-kalifornijskim miesięczniku News of Polonia z czerwca 2008, i odczytanym w programie Polskiej Godziny Radiowej w Los Angeles 5 lipca 2008.

Prof. Skolimowski swoje przemyślenia poświęca krytyce społeczeństwa i systemu, w którym żyjemy. Ponieważ jest dla mnie oczywiste, że szereg twierdzeń profesora jest kontrowersyjnych, lub wręcz zawiera poważne błędy, pozwalam sobie niektóre owe twierdzenia omówić i wskazać błędy, ażeby możliwie zapobiec szerzeniu się fałszywej wiedzy i szkód wśród czytelników i radiosłuchaczy wyżej wymienionych mediów.

Pisze on: „W społeczeństwie (…) obecnego kapitalizmu, filozofia jest traktowana za nic. Jest traktowana z pogardą”.
Autor nie podaje jednak na czym ta pogarda polega i jak się objawia.

Mieszkam w Stanach Zjednoczonych od 40 lat i czytuję mnóstwo publikacji, ale nigdzie się z pogardą dla filozofii czy filozofów nie spotkałem. Wręcz przeciwnie, w Ameryce, poza ośrodkami wyraźnie lewicowymi, ogólnie, w sferach co bardziej światłych, panuje rewerencja wielkich filozofów i ich dzieł, a zwłaszcza znakomitego osiągnięcia grupy 18-wiecznych filozofów amerykańskich, jakim jest Konstytucja Stanów Zjednoczonych, wyrażająca amerykańską filozofię poszanowania prawa człowieka do życia, wolności i poszukiwania szczęścia.

Przekonany jestem, że opinia autora o istnieniu pogardy dla filozofii, i jego, wyzierającej z artykułu wyraźnej niechęci do systemu kapitalistycznego wynika z tego, iż zarówno on jak i jego koledzy mogą czuć się, jako profesorowie filozofii, niedocenieni wysokością wynagrodzeń jakie są im przyznawane. Rzeczywiście, w systemie kapitalistycznym największe dochody mają ci, którzy najefektywniej zaspokajają potrzeby największej liczby ludzi. Takie firmy jak Ford, General Electric, czy Wal-Mart, tylko dlatego stały się wielkie i bogate, że nabywanie ich produktów nabywcy uznawali dla siebie za najkorzystniejsze. Podobnie też niejeden piłkarz czy inny sportowiec, którego wyczyny chcą odpłatnie oglądać tłumy, może zarabiać znacznie więcej niż profesor uniwersytecki, którego wykładów słucha tylko niewielu studentów.

Wielki ekonomista 20 wieku, Ludwig von Mises, w swej książce pt. Mentalność antykapitalistyczna, w rozdziale poświęconym urazom amerykańskich intelektualistów uważających się za ludzi niedocenionych, pisze, między innymi: Profesor pogardza swymi studentami, którzy więcej czasu poświęcają treningom w uniwersyteckiej drużynie sportowej niż nauce. Czuje się upokorzony, słysząc, że trener sportowy zarabia więcej aniżeli on – wybitny profesor filozofii.

W swym artykule, prof. Skolimowski mówi dalej o „bezmyślnej i niszczącej ideologii konsumpcji i tzw. wolnego rynku… Od nas zależy wybór: czy staniemy się pachołkami obecnego systemu, który nas wszystkich stara się okiełznać?”

Z tekstu tego wydaje się wynikać, że autor albo nie rozumie znaczenia terminu „wolny rynek”, czy tego co nazywa się „wolnym rynkiem”, albo, że, jeśli ten termin rozumie, to sprzeniewierza się logice, mimo, że ta, jako nauka, stanowi część nauki filozofii będącą specjalnością autora.

Wyjaśniam: „wolny rynek” jest to obszar wolnego wyboru i swobodnej międzyludzkiej wymiany dóbr, gdzie funkcjonuje prawo własności. Najogólniej rzecz ujmując wolny rynek jest synonimem wolności gospodarczej, a wolność gospodarcza jest podstawowym elementem wolności człowieka. Gdy zatem autor mówi o niszczącej ideologii wolnego rynku, tym samym potępia ideologię wolności i kwestionuje podstawowe prawo człowieka do wolności.

Jeśli jednak autor rozumie czym jest wolny rynek, a retorycznie pyta się „czy staniemy się pachołkami obecnego systemu, który stara się nas okiełznać?”, to w rzeczywistości pyta się czy staniemy się sługusami systemu wolności, który chce nas zniewolić. Brzmi to oryginalnie, ale raczej mało logicznie i mało sensownie. Bo, czyż wolność może zniewalać?

W innym miejscu swego artykułu, prof. Skolimowski głosi, że potrzebna jest „Nowa Filozofia, która by (…) pokazała jak (…) niemoralny jest propagowany globalizm”.

„Globalizm” jest określeniem zmian w społeczeństwach i gospodarce światowej, wynikających z gwałtownego wzrostu międzynarodowej wymiany dóbr między ludźmi. Wymiana ta zachodzi przede wszystkim dlatego, że każda ze stron biorących w niej udział widzi w niej dla siebie korzyść. Stąd po wymianie każda z tych stron staje się bogatsza. Jest to korzyścią dobrowolnego handlu, na ogół proporcjonalną do jego skali i zasięgu.

W czym więc prof. Skolimowski widzi niemoralność globalizmu? W wymianie towarów, usług i dóbr kultury, które ludzi wzbogacają?. A może po prostu używa on słowa „globalizm” nie rozumiejąc jego znaczenia?

Gdzie indziej w omawianym artykule, twierdzi on: „Pozorny dobrobyt ekonomiczny jest źródłem niezliczonych chorób cywilizacyjnych”: Pomijając już to, że autor nie rozróżnia znaczenia słów „ekonomiczny” a „gospodarczy”, używając tego pierwszego w odniesieniu do dobrobytu gospodarczego lub materialnego, to nie wyjaśnia on dlaczegóż to, w jego opinii, dobrobyt jest źródłem nieszczęść cywilizacyjnych (a nie niezgodne z prawami naturalnymi postępowanie ludzi jest takim źródłem). Autor wydaje się sugerować, że bieda i nędza są lekarstwem na wspomniane „niezliczone choroby cywilizacyjne”.

Oczywiście mam, delikatnie mówiąc, poważne zastrzeżenia co do wartości omawianego artykułu, z wyjątkiem jednak, zawartych w nim, następujących wypowiedzi:

„Rzecz w tym, aby ten świat głębiej zrozumieć. Ignorancja i mądrość są sobie przeciwne. Ignorancja prowadzi do ruiny. Tyrania rozumu pogrążonego w ignorancji i nieświadomości jest jednym z głównych źródeł naszych klęsk egzystencjalnych, społecznych, jak również ekonomicznych (powinno być – 'gospodarczych’)”. AMEN!

Reprodukcja artykułu dr Skolimowskiego pochodzi z tygodnik „News of Polonia” wychodzącego w Pasadenie, w Kalifornii
Powyższy był tekst pierwotnie opublikowany na Stronie Prokapitalistycznej. Data dodania na starej stronie PAFERE: 2008-07-11 15:35:37

Poprzedni artykułOdnowa Kościoła potrzebna również polskiej gospodarce!
Następny artykułCios w podstawę marksizmu
Iinżynier, przedsiębiorca, działacz polonijny w USA , gorący orędownik wolności gospodarczej, która - w ramach chrześcijańsiej myśli ekonomicznej - opiera się na dobrze znanych Przykazaniach Dekalogu: Nie kradnij, Nie pożądaj żadnej rzeczy należącej do bliźniego. Jest mecenasem szeregu inicjatyw edukacyjnych w duchu wolnorynkowym i patriotycznym (ufundował np. Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza). Założył Polsko-Amerykańską Fundację Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego (PAFE RE). Został odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj