Ludzkie działanie: Wpływ zmian w relacji pieniężnej na procent pierwotny

PAFERE WIDEO
Zmiany relacji pieniężnej, podobnie jak inne zmiany danych rynkowych, mogą wpływać na stopę procentu pierwotnego. Inflacja, zgodnie z punktem widzenia zwolenników inflacjonistycznej interpretacji dziejów, przyczynia się na ogół do zwiększenia dochodów przedsiębiorców. 

Oto ich rozumowanie. Ceny towarów wzrastają wcześniej i szybciej niż płace. Dla pracowników fizycznych i umysłowych, a więc tych, którzy wydają na konsumpcję większą część swoich dochodów i niewiele oszczędzają, zmiany te są niekorzystne, gdyż zmuszają ich do ograniczenia wydatków. Są one natomiast korzystne dla przedstawicieli warstw posiadających, którzy są znacznie bardziej skłonni do oszczędzania i odkładają sporą część swoich dochodów; nie zwiększają oni wydatków na konsumpcję proporcjonalnie do inflacji, a ponadto powiększają oszczędności. W ten sposób w społeczeństwie, traktowanym jako pewna całość, wzrasta tendencja do zwiększenia akumulacji nowego kapitału. Dodatkowe inwestycje są wynikiem ograniczeń konsumpcji, jakie narzucono tej części społeczeństwa, która konsumuje ową większość rocznej produkcji systemu gospodarczego. Te wymuszone oszczędności prowadzą do obniżenia stopy procentu pierwotnego. Przyczyniają się do szybszego rozwoju gospodarczego i udoskonalenia technologii.To prawda, że takie wymuszone oszczędności mogą powstać w wyniku inflacji, i w przeszłości tak się działo. Zajmując się wpływem zmian relacji pieniężnej na wysokość stóp procentowych, musimy pamiętać, że w określonych okolicznościach zmiany te rzeczywiście mogą spowodować zmianę stopy procentu pierwotnego. Trzeba tu jednak uwzględnić także inne czynniki.

Przede wszystkim inflacja może wymusić oszczędności, ale nie musi. To, czy wzrost płac następuje wolniej niż wzrost cen towarów, zależy od charakteru inflacji. Tendencja do spadku płac realnych nie jest nieodzowną konsekwencją zmniejszenia siły nabywczej jednostki pieniężnej. Może się zdarzyć, że płace nominalne wzrosną bardziej niż ceny towarów lub wcześniej niż one.

Ponadto trzeba pamiętać, że większa skłonność bogatszych warstw społeczeństwa do oszczędzania i akumulowania kapitału jest wyłącznie faktem psychologicznym, a nie prakseologicznym. Mogłoby się zdarzyć, że ci, którzy wskutek inflacji osiągają dodatkowe dochody, nie przeznaczą ich na oszczędności i inwestycje, ale na zwiększenie konsumpcji. Nie sposób orzec z niezachwianą pewnością właściwą twierdzeniom ekonomii, jak postąpią ci, którzy skorzystają na inflacji. Historia może dostarczyć wiedzy na temat tego, co wydarzyło się w przeszłości. Nie może jednak twierdzić, że znowu wydarzy się to samo.

Zlekceważenie tego, że w wyniku inflacji pojawiają się również siły powodujące zwiększoną konsumpcję kapitału, byłoby poważnym błędem. Jedną z konsekwencji inflacji jest to, że zniekształca kalkulację ekonomiczną i rachunkowość. Za jej sprawą pojawia się złudzenie zysku lub zysk pozorny. Jeśli kwoty rocznych odpisów amortyzacyjnych są określone w taki sposób, który nie uwzględnia tego, iż zastąpienie zużytego wyposażenia będzie wymagało poniesienia wyższych kosztów niż kwota, za którą kupiono je w przeszłości, to owe odpisy są niewystarczające. Ten sam błąd powstanie, jeżeli całą różnicę między ceną sprzedaży zapasów lub produktów a kosztem ich nabycia zapisze się w księgach jako nadwyżkę. Jeśli wzrost cen zapasów i nieruchomości uzna się za zysk, będzie to równie oczywiste złudzenie. Właśnie takie pozorne zyski sprawiają, że ludziom wydaje się, iż inflacja prowadzi do ogólnego dobrobytu. Uważają, że się im poszczęściło, nie żałują pieniędzy na różne wydatki i cieszą się życiem. Unowocześniają swoje domy, budują nowe rezydencje i wydają pieniądze na rozrywki. Przeznaczając na wydatki rzekome zyski, które w istocie są jedynie wytworem błędnej kalkulacji, konsumują kapitał. Nie ma znaczenia, kim są ludzie, którzy wydają w ten sposób pieniądze. Mogą to być przedsiębiorcy lub spekulanci giełdowi; pracownicy, którzy otrzymali upragnioną podwyżkę od beztroskiego pracodawcy, przekonanego, że co dzień staje się bogatszy; ludzie żyjący z podatków, którym zazwyczaj przypada w udziale znaczna część pozornych zysków.

W miarę wzrostu inflacji coraz więcej ludzi zauważa spadek siły nabywczej. Ci, którzy nie prowadzą przedsiębiorstw i nie znają się na giełdzie, swoje oszczędności lokują przede wszystkim na rachunkach terminowych, w obligacjach i polisach na życie. Wszystkie tego rodzaju oszczędności tracą wartość w wyniku inflacji, co zniechęca do oszczędzania i skłania do rozrzutności. W końcu następuje „ucieczka od pieniądza”, będąca rozpaczliwą próbą uratowania czegokolwiek z tej katastrofy. Z punktu widzenia utrzymania kapitału nie jest to rozwiązanie problemu, lecz środek nadzwyczajny, dzięki któremu można uratować przynajmniej cząstkę oszczędzonych funduszy.

Jak widać, główny argument zwolenników inflacjonizmu i ekspansjonizmu jest raczej słaby. Można się zgodzić z tym, że w przeszłości inflacja prowadziła niekiedy, choć nie zawsze, do zwiększenia oszczędności i dostępnego kapitału. Nie oznacza to jednak, że w przyszłości jej skutki będą takie same. Przeciwnie, trzeba zauważyć, że dziś jest bardziej prawdopodobne, iż w warunkach inflacji skłonność do konsumpcji kapitału przeważy nad skłonnością do akumulacji kapitału. Tak czy owak, wpływ owych zmian [inflacji] na oszczędności, kapitał i pierwotną stopę procentową każdorazowo zależy ostatecznie od konkretnych uwarunkowań.

To samo – po uwzględnieniu niezbędnych zmian – odnosi się do analogicznych konsekwencji działań deflacyjnych i restrykcyjnej polityki pieniężnej.

Ludwig von Mises

tłum. Witold Falkowski

Powyższy tekst stanowi fragment książki Ludwiga von Misesa „Ludzkie działanie”, której pierwsze polskie wydanie ukazało się na naszym rynku w 2007 roku. Publikujemy go dzięki uprzejmości p. Witolda Falkowskiego, autora przekładu do polskiego wydania książki.

Poprzedni artykułLudzkie działanie: Rynek kredytowy
Następny artykułLudzkie działanie: Wpływ inflacji i ekspansji kredytowej na rynkową stopę procentową brutto (cz. 1)
Ludwig Heinrich Edler von Mises (ur. 29 września 1881 we Lwowie, zm. 10 października 1973 w Nowym Jorku) – ekonomista austriacki; przedstawiciel szkoły austriackiej w ekonomii; w poglądach na gospodarkę reprezentował stanowisko leseferystyczne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj