Monarchia Absolutna Biurokracji – jak to zmienić?

PAFERE WIDEO

„Stan >>absolutnej biurokracji<< mieliśmy już w PRL-u, gdzie wszystko było podporządkowane biurokracji i bezsensownie, odgórnie zorganizowane. System trzeba zmienić. Tylko jak?” – pyta Jan Kubań w kolejnej rozmowie z serwisem Nam Zależy. Stara się udzielić kilku praktycznych odpowiedzi.

Według prezesa Fundacji PAFERE, szanse na to, że ta zmiana dokona się na poziomie parlamentu jest znikoma. Podkreśla, że politycy, którzy żyją z tego systemu, nie będą zainteresowani by naruszać status quo. Nadzieja na zmianę leży m.in. w ruchach oddolnych. Według Kubania istnieją już organizacje, które idą w dobrym kierunku. Wymienia tu na przykład WIR (Weto-Inicjatywa Obywatelska-Referendum) Anty-partię i Góralskie Veto. „Walka jest oczywiście nierówna – zauważa Kubań – Przedsiębiorcy płacą wysokie kary i to mimo tego, że działania rządu, choćby w kwestii protestu przedsiębiorców, są bezprawne. Są jednak egzekwowane przez aparat państwowy, bo ten aparat ma narzędzia egzekucji”. Według prezesa PAFERE, organizacja ruchu oddolnego jest bardzo trudnym przedsięwzięciem. Jest wiele czynników, które już w przedbiegach skazują go na zagładę. Przykład? „Ktoś powołuje ruch antysystemowy, ale jednocześnie, jako podatnik, odprowadza pieniądze do budżetu wspierając tym samym ten system, wspiera finansowo przeciwnika, z którym walczy” – tłumaczy Kubań.

Problemem wielu ludzi, według gościa portalu Nam Zależy, jest zrzucanie odpowiedzialności za konkretne działania na innych. Chcielibyśmy mieć lidera, który wszystko za nas zrobi. Łatwo zwalniamy się z samodzielnego podejmowania inicjatywy, a zwalamy wszystko na innych.

Co zatem robić? „Są dwa modele – zauważa Kubań. – Pierwszy tzw. społeczny – powoływanie ruchów oddolnych, które będą przeżywały różne zawirowania. Drugi model to liczyć na to, iż znajdą się jacyś >>śpiący rycerze<<, którzy nas uratują. Taka sytuacja miała miejsce chociażby w Nowej Zelandii w latach 90-tych ubiegłego wieku”.

Zapraszamy do obejrzenia całego wywiadu z Janem Kubaniem.

Poprzedni artykułFrédéric Bastiat – mistrz reductio ad absurdum
Następny artykułCzy faktycznie jest aż tak źle?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj