Premier Morawiecki uchyla rąbka tajemnicy

Mateusz Morawiecki (foto. premier.gov.pl)
PAFERE WIDEO

Premier rządu III RP Mateusz Morawiecki udzielił niedawno dziennikowi „Rzeczpospolita” ciekawego wywiadu, w którym uchylił rąbka tajemnicy, co nas czeka w nieodległej przyszłości. Czy tak się stanie, tego do końca przewidzieć się nie da, jednak prawdopodobieństwo jest spore zważywszy na to, jak szybko zachodzą procesy, które do niedawna wielu z nas nawet się nie śniły i jak znaczące siły stoją za tym, by los świata potoczył się właśnie tak, jak one chcą.

Co zatem w wywiadzie mówi szef rządu III RP. Można by rzec – nic nowego… Mamy więc wielkie nadzieje pokładane w unijnym funduszu odbudowy, mamy wielkie plany państwowych inwestycji, które mają „przyspieszyć wzrost gospodarczy”. Olbrzymie pieniądze mają pójść do samorządów, by „dać impuls”… A gdyby były jakieś wątpliwości to Mateusz Morawiecki natychmiast je rozwiewa: „Może się okazać, że już w IV kwartale 2021 roku przekroczymy poziom PKB z czasu sprzed pandemii. Byłaby to rzadkość na świecie, a szczególnie w Europie”. Czyli Polska Morawieckiego i Kaczyńskiego niczym gwiazda betlejemska, pokazująca właściwą drogę całemu światu.

A gdyby mało było komuś „morawieckiej nowomowy”, propagandy sukcesu, tego typowego dla akwizytorów Nowego Porządku Światowego bełkotu, to na deser mamy „Nowy Ład”. Premier nie jest tu akurat odkrywczy, niemniej posługując się terminologią rodem z prezydenta USA, socjalisty Franklina Delano Roosevelta, potwierdza tylko, do jakiej wizji świata jest mu najbliżej. Oddajmy głos samemu Morawieckiemu: „Wchodzimy w czas przebudowy świata. Przebudowy najgłębszej od 30, a może nawet od 80 lat. Widzimy, że sytuacja jest dynamiczna – ekonomiści, którzy jeszcze w kwietniu–maju zastanawiali się, czy będziemy mieli do czynienia z V-kształtnym, U-kształtnym, W-kształtnym czy L-kształtnym odbiciem, gremialnie się mylili. Odbicie po koronawirusie przyjmie kształt litery K. To dlatego, że niektóre branże znakomicie rosną nawet mimo epidemii, a może nawet na skutek epidemii, a inne są bardzo mocno poturbowane. Przemysł w Polsce rozwija się nadal w dobrym tempie. Apple, Amazon czy Microsoft notują gigantyczne dochody i wyceny. Architektura społeczna i gospodarcza będzie ulegała głębokiej zmianie. Teraz trzeba pomyśleć o tym, jak świat może wyglądać za dwa, pięć, dziesięć lat, i przystosować procesy legislacyjne i inwestycyjne do tego świata. Cel to sprawić, by Polska odnalazła się w tym świecie jak najlepiej”.

Proste podsumowanie wypowiedzi Mateusza Morawieckiego mogłoby wyglądać następująco: skoro światem już wkrótce rządzić będzie kilka korporacji, a tym samym, dla klasy średniej nie będzie w nim praktycznie miejsca, to nie pozostaje nic innego, jak znacjonalizować w Polsce wszystko, co się da i stworzyć z naszego kraju jedną wielką państwową korporację, a następnie oddać ją pod zarząd którejś z, wymienionych przez premiera w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, potężnych firm. Może nawet, jako społeczeństwo, nie odczulibyśmy tej zmiany, tym bardziej, że premier Morawiecki od dawna już wydaje się być w tej wielkiej globalnej układance, jedynie figurantem.

Mając u steru władzy byłego bankiera, Mateusza Morawieckiego, mamy to jak – nomem omen – w banku.

S

Poprzedni artykułJezus nie mógłby popierać socjalizmu
Następny artykułLudwig von Mises: Zasada państwa dobrobytu przeciw zasadzie rynku

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj