Józef Egipski a brak żywności w Zambii

foto.pixabay.com
PAFERE WIDEO

Dlaczego brakuje żywności w Zambii? Susza oraz powodzie w ostatnich latach spowodowały całkowite zniszczenie upraw oraz zbiorów w wielu rejonach kraju – donosi VaticanNews. Susze i powodzie bywają co jakiś czas. Czy można je przewidzieć?

Susze były także w Starożytnym Egipcie. Faraon był jednak człowiekiem roztropnym. Sam nie potrafił przewiedzieć przyszłości, ale pozwolił działać Józefowi, który okazał się być dobrym spekulantem. Podczas siedmiu lat dobrych zbiorów Józef Egipski zgromadził wystarczające zapasy zboża, które później sprzedawał Egipcjanom w latach głodu. Nie rozdawał, a sprzedawał, gdyż wymiana rynkowa jest najlepszym sposobem na wymianę wszelkich dóbr, a zwłaszcza wtedy kiedy jest ich bardzo mało. Wtedy zaczynamy oszczędzać i konsumować tylko tyle, ile rzeczywiście potrzebujemy.

Od 1994 r. istnieje w Lusace giełda papierów wartościowych, gdzie notowane są akcje 24 spółek (w Polsce jest 464). Potencjalnie Zambia mogłaby mieć swoich spekulantów, którzy pchaliby wcześniej ceny kukurydzy w właściwym kierunku i uratowaliby Zambię przed głodem. Tak się jednak nie stało. Spekulanci mogą się mylić. Stoją nie tylko wobec nieznanej przyszłości, ale także wobec działań Zambijskiego Banku Centralnego, którego posunięcia mogę być jeszcze bardziej nieprzewidywalne od prognozy pogody. Trzeba przyznać, że rząd Zambii urynkowił cenę kukurydzy, ale uczynił to dopiero po raz pierwszy w ubiegłym roku.

Czy brak żywności w Zambii jest z winy spekulantów? Można postawić inne pytanie. Co byłoby, gdyby nie było giełdy papierów wartościowych i spekulantów? Niedobór kukurydzy mógłby być jeszcze większy.

Dzisiaj wiemy, że w Zambii nie było spekulantów, którzy chcieliby zaryzykować i kupić kukurydzę wtedy, kiedy była ona w obfitości, by odsprzedać ją w latach suszy i nieurodzaju. Spekulanci pełnią ważną funkcję w społeczeństwie. Nie wszyscy są o tym przekonani. Spekulanci niczego nie produkują, więc są często uważani za pasożytów, które żerują na pracy innych, a same zjawisko spekulacji jest często odbierane jak coś złego czy niemoralnego.

Ludwik von Mises pisał: „Nie może istnieć prawdziwa własność prywatna, jeżeli nie istnieje rynek papierów wartościowych. Nie może istnieć prawdziwy socjalizm, jeżeli takiemu rynkowi pozwolono powstać”. Zambia ma swoją giełdę. To dobry kierunek, ma przyszłość. Potrzebna jest jeszcze kultura, która będzie doceniać cnotę rozsądku i pozwoli na powstanie spekulantów na miarę Józefa Egipskiego.

o. Jacek Gniadek SVD

Za stroną Autora na facebook

Poprzedni artykułJak uchronić kraj przed demokracją i niekompetentnymi wyborcami?
Następny artykułNie dni chwały, lecz właściwa reakcja na wyzwania. Okazję do rozwoju trzeba mądrze wykorzystywać
O. Jacek Gniadek SVD (ur. 1963) - misjonarz werbista, doktor teologii moralnej; przez wiele lat pracował na misjach w Afryce (Kongo, Botswana, Liberia i Zambia); mieszka w Warszawie (Fundacja Ośrodek Migranta Fu Shenfu, Stowarzyszenie Sinicum im. Michała Boyma).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj