Sadowski: Biurokratyczny garb niszczy polską przedsiębiorczość

Powyższy tekst był pierwotnie opublikowany na Stronie Prokapitalistycznej | Rozmawiał Jan Michał Małek, wywiad przeprowadzony 17 lipca 2002

fot. eSerwis, Wikipedia (CC BY 3.0)
PAFERE WIDEO

Rozmowa z Andrzejem Sadowskim, wiceprezydentem Centrum im. Adama Smitha w Warszawie, na temat sytuacji polskich przedsiębiorców po 1989 roku.

Jan M. Małek: W Polsce ma teraz miejsce upaństwawianie przedsiębiorstw, które nie tak dawno stały się prywatnymi. Jak to upaństwawianie jest możliwe i jak się ono odbywa?

Andrzej Sadowski: W Polsce jest możliwa renacjonalizacja bo nie ma jej zakazu w Konstytucji RP. Bezskutecznie zabiegali o odpowiedni w niej artykuł eksperci Centrum im. Adama Smitha w sejmowej komisji konstytucyjnej. Dlatego też może legalnie mieć miejsce renacjonalizacja rynkowa, która się cały czas zresztą odbywa. Polega to na tym, ze różne agencje rządowe i fundusze kupują m.in. na giełdzie akcje prywatnych przedsiębiorstw, lub niedawno sprywatyzowanych. Przedsiębiorstwa te czasami nie wiedzą, że państwo (znów) już rynkowo posiadło ich pakiet, czasami znaczący.

Pojęcia „renacjonalizacja” używam tu w szerszym znaczeniu, ze względu na wywoływane skutki i intencje rządzących. Jeżeli za pomocą pieniędzy podatników kontroluje się całe branże gospodarki, oraz dokonywuje się non-stop ingerencji polegających na podtrzymywaniu zarówno państwowych, jak i prywatnych przedsiębiorstw, łącznie z tymi, które zostały sprywatyzowane po upadku PRLu to ma to znamiona procesów re- i nacjonalizacyjnych. Np. Agencja Rozwoju Przemysłu wypuszcza papiery dłużne na kilkaset milionów złotych dla wielokrotnie zbankrutowanych przedsiębiorstw. Papiery te dostają banki, aby pokryć straty wynikające z dotychczasowego ich finansowania. Formalnie nie jest to renacjonalizacja, ale ma wszelkie jej znamiona i tak powinna być postrzegana. Ten proces jest ciągły. Gdy odważono się na użycie słowa renacjonalizacja spotkało się to z aplauzem zdesperowanych załóg bankrutujących przedsiębiorstw i części elity politycznej. Tak było po bankructwie fabryki samochodów Daewoo-FSO i Stoczni Szczecińskiej, będącymi firmami prywatnymi.

JMM: Jaka jest różnica pomiędzy okresem przełomu lat 80 i 90.tych, a dniem dzisiejszym?

AS: Obecnie przedsiębiorczość jest systemowo prześladowana. Zablokowanie prywatnej przedsiębiorczości powoduje, ze jak bankrutuje duża firma, taka jak stocznia, to ludzie z niej nie mają gdzie szukać pracy. Na początku lat 90-tych było inaczej. Kilka milionów osób straciło pracę w upadającym sektorze publicznym, ale znalazło ją w nowo powstającym prywatnym i dlatego do 1998 roku bezrobocie sukcesywnie malało, aż do ówczesnego poziomu poniżej 10 %.

JMM: Czy ostatni program antykryzysowy rządu RP jest w stanie zatrzymać ten bieg rzeczy?

AS: Z trwogą stwierdzamy po tych ostatnich prezentacjach, że ani rządzący, ani opozycja, nie mają jakiegokolwiek programu, który realnie odwróciłby pogarszającą się sytuację w Polsce. Kryzys instytucji państwa już mamy. Np. w wyniku niewydolności instytucji wymiaru sprawiedliwości przedawniają się największe afery kryminalne, które „czekają” na rozpatrzenie latami w sądach. System, coraz dalszy od rynku ale też i demokracji, jest niewydolny, a miarą tego jest poziom bezrobocia, który niedługo może przekroczyć 20 %. Obecne programy rządowe i propozycje opozycji w żadnej mierze nie odmienią teraźniejszego stanu rzeczy na lepsze, bo nie potrafią zidentyfikować źródła sukcesu gospodarczego, jakim jest przedsiębiorczość i praca własnych obywateli.

JMM: Jaka jest propozycja Centrum im. Adama Smitha?

AS: Nie ma przeszkód w przywróceniu Ustawy o podejmowaniu działalności gospodarczej z 1988 roku. Należałoby więc ją przywrócić. Restytucja tej konstytucji polskiej wolnej przedsiębiorczości oznaczałaby likwidację biurokratycznego garbu, który przytłacza i niszczy przedsiębiorców. Brakuje tylko woli politycznej zarówno rządu jak i opozycji, aby powrócić do źródeł polskiego sukcesu gospodarczego.

Konieczna jest jak najszybsza zmiana ustroju podatkowego, a tak naprawdę to zmiana systemu finansów publicznych. Bez tych zmian kolejne propozycje reform będą miały charakter trzeciorzędny i nieadekwatny do powagi sytuacji w Polsce.

JMM: Dziękuję za wyjaśnienia.

Poprzedni artykułModrzew: Na czym polega wielkość Reagana?
Następny artykułSadowski: Euromorgana
Andrzej Sadowski – polski ekonomista, publicysta gospodarczy, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj