Liberland: wolnościowa ziemia obiecana?

PAFERE WIDEO

Trzynastego kwietnia 2015 roku powołano do życia nowe "państwo" europejskie: Wolną Republikę Liberlandu, znaną powszechnie po prostu jako Liberland. Mile kojarząca się nazwa nie jest przypadkowa – założyciel Liberlandu, Vít Jedlička, to głowa czeskiej Partii Wolnych Obywateli, szef stowarzyszenia Reformy.cz, oraz libertarianin, krytycznie nastawiony do Unii Europejskiej i jej ingerencji w gospodarkę, który sam siebie określa mianem anarchokapitalisty.

 

Wolna Republika Liberlandu powstała na obszarze leżącym poza jurysdykcją jakiegokolwiek istniejącego dotychczas państwa, na terenie określanym terminem terra nullius, czyli ziemi niczyjej. Jest to niewielki fragment zalesionego brzegu w meandrach rzeki Danube dzielącej Chorwację od Serbii. Obszar ten pozostał "bezpański" w wyniku serbsko-chorwackich sporów o granicę. Niestety brak zainteresowania ziemią niczyją trwał tylko do momentu, gdy ktoś nie zechciał wykorzystać tej sytuacji i zająć tego obszaru. Od momentu gdy Vít Jedlička powołał do życia swoje mikro-państwo, służby graniczne i policyjne obu sąsiadów nagle zaczęły ściśle monitorować granice i starają się maksymalnie utrudniać komukolwiek wstęp na teren Liberlandu, włącznie z aresztowaniem samego prezydenta.

 

Ogłoszenie założenia Liberlandu natychmiast wywołało ogromne zainteresowanie nie tylko w śród środowisk wolnościowych – choć one oczywiście zareagowały najbardziej aktywnie i przychylnie – ale także mediów w Europie i na całym świecie. Prezydent Vít Jedlička udziela licznych wywiadów i jest wciąż aktywny odwiedzając liczne miejsca, gdzie spotyka się z ludźmi i mediami i propaguje swą inicjatywę, zachęca ludzi do wspierania jej, także poprzez aplikowanie o obywatelstwo. W pierwszym tygodniu istnienia Liberlandu można było wysłać "zgłoszenie" po prostu e-mailem, jednak bardzo szybko zainteresowanie okazało się tak gigantyczne, że na oficjalnej stronie internetowej powstał specjalny formularz aplikacyjny. Wkrótce liczba zgłoszeń okazała się tak wielka, że jasne stało się, iż pozytywnie rozpatrzone zostaną wnioski osób gotowych wesprzeć Liberland finansowo bądź realną pracą na jego rzecz.

 

Prezydent wraz z grupa najbardziej oddanych i aktywnych pomocników opublikował konstytucję i prawa Wolnej Republiki, które można poznać oczywiście na stronie internetowej. Złożono setki tysięcy wniosków o obywatelstwo. Co przyciąga ludzi do Liberlandu? Z pewnością marzenie o ucieczce od ucisku ich własnych rządów – rozrośniętych, skorumpowanych, ingerujących w każdy aspekt życia obywateli i nakładających na nich zbyt duże obciążenia podatkowe. Jednakże ucieczka od wysokich podatków nie będzie prosta: Liberlandu nie uznał oficjalnie żaden europejski kraj, a bez tego nie ma mowy o legalnym unikaniu rozliczeń z ojczystym fiskusem, ani nawet o legitymowaniu się paszportem nowej mikronacji. Historia nie zna dotąd przypadku, aby podobna inicjatywa powiodła się i skutkowała powstaniem w pełni suwerennego i uznawanego przez inne państwa kraju. Nawet słynny Sealand, choć nie został unicestwiony, nigdy nie stał się rzeczywiście niezależny.

 

Czy Wolna Republika Liberlandu stanie się wymarzonym rajem dla miłujących wolność libertarian? Z pewnością prezydent jak i obywatele Liberlandu spotkają się z licznymi szykanami i problemami ze strony władzy, nie tylko serbskiej i chorwackiej, ale też swoich ojczystych krajów. Przeszkody prawne i praktyczne stojące na drodze do przetrwania i rozwoju Liberlandu są gigantyczne. Obecnie panujący w Europie klimat intelektualno-polityczny nie sprzyja inicjatywom wolnościowym, a społeczeństwa i politycy krajów UE skłaniają się ku etatyzmowi i centralizacji władzy. Bez poparcia opinii publicznej, znanych osobistości mediów i show biznesu, perspektywy Liberlandu nie rysują się w jasnych barwach. Jednakże z pewnością sam fakt powstania Liberlandu i pojawienie się sporej społeczności wspierającej tę inicjatywę, daje nadzieję nam, wolnościowcom. Nasz głos nie pozostanie całkowicie niesłyszalny.

 

Poprzedni artykułPozwólcie żyć ludziom biednie!
Następny artykułGdzie giną pieniądze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj