Quo Vadis Europo?

PAFERE WIDEO

Federalna Europa, Unia Europejska oparta o wzorzec Stanów Zjednoczonych Ameryki. Liberalizm gospodarczy, którego idea ochrony własności prywatnej oraz swobód gospodarczych spowoduje, że prawa podaży i popytu będą same w sobie korzystnym, obiektywnym regulatorem rynku. Są to hasła i idee znane w dobie globalizacji. Oczywiście zawsze pozostaje pytanie do jakiego momentu państwo jest siłą napędową gospodarki i może korzystnie wpływać na jej ożywianie oraz wzrost, a od jakiego momentu biurokratyczna maszyna, niewydajna, pochłaniająca olbrzymie środki na swoje utrzymanie staje się ciężarem przytłaczającym działalność gospodarczą? Odpowiedź na to pytanie może mieć znaczenie dla wytyczenia dalszego rozwoju Unii Europejskiej, a chyba jeszcze bardziej dla procesów globalizacyjnych.

Wszystkie decyzje mają swój początek w historii. W ideach sprzed lat, które stały się inspiracją, a później rzeczywistością dla obecnych przemian.

Pierwsza i druga wojna światowa wywarła silne piętno w historii europejskiej. Szczególnie ludzie tamtej epoki widzieli jak ich społeczeństwa zostały okaleczone fizycznie i psychicznie. Altiero Spinelli w swoim manifeście z Ventotene uznał m.in., że narody mają naturalną skłonność do nacjonalizmu przekładającego się na różnego rodzaju dyktatury, kryzysy gospodarcze i autodestrukcję. Antidotum miało być stworzenie Federalnego, jednego państwa1. Założono, iż oparcie nowego świata o zasady ekonomiczne może przerwać ciągły, wyniszczający się cykl ludzkości. Dlatego też, wybitne jednostki jak Jean Monet, Robert Schuman, Konrad Adenauer i setki innych nieznanych, zapomnianych osób zadały sobie trud i podjęły się walki, aby w ekonomicznym rozwoju świata, jak najrzadziej dochodziło do rozstrzygnięć militarnych. Przyświecała im wszystkim idea Federalnej Europy. Europy, która wykorzystując tak istotny dla jej odbudowy ze zgliszczy Plan Marshalla, stworzy nową jakość w aspekcie politycznym jak i gospodarczym. Jak wiemy był to proces długofalowy, który wciąż trwa. Utworzenie ponadnarodowego państwa, któremu podporządkuje się odmienne kulturowo i językowo narody zajmuje całe dekady. Upadek ZSRR i rozszerzanie Unii Europejskiej oraz NATO o nowych członków stworzyło nowe szanse. Znoszono kolejne bariery celne, granice. Rosja coraz mocniej współpracowała na arenie międzynarodowej z USA. EU zaczęła się dynamicznie rozwijać, deregulowała i wprowadzała zmiany umożliwiające rozwój i rozkwit gospodarki. Z drugiej strony kryzys 2008 r. wzmocnił wcześniejsze postulaty polityczne żądające od państw dania gwarancji zatrudnienia, wysokich świadczeń socjalnych, bezpłatnej opieki zdrowotnej. Ludzkie potrzeby szukania stabilizacji, pewności są naturalne. Jednak, czy nie jest zgubne i całkowicie niszczące ideę liberalizmu gospodarczego narzucanie praw, norm i regulacji wbrew funkcjonowaniu wolnego rynku oraz jego naturalnych regulatorów w postaci popytu i podaży?

Studiując informacje prasowe można mieć wrażenie, że w całej Unii Europejskiej trwają nieustające wybory. Wybory do Europarlamentu, krajowe, prezydenckie, parlamentarne, itp.  To powoduje, że politycy uczynili z haseł socjalnych swoją mantrę. Czy obiecywanie kolejnych świadczeń nie jest „kupowaniem wyborców” z budżetowych pieniędzy? Co ciekawsze z pieniędzy nie wypracowanych przez osoby dostające coraz większe świadczenia socjalne, związki zawodowe, czy administrację, ale z podatków płaconych przez przedsiębiorców. Doszliśmy do etapu, że trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy Europa ma być liberalna i się rozwijać , czy socjalna – i się „zwijać”. To przedsiębiorcy i osoby kreatywne są motorem gospodarki, rozwoju, tworzeniu miejsc pracy. Doprowadzanie do sytuacji, że zatrudniony pracownik praktycznie nie może być zwolniony, brak ochrony prywatnego majątku ( np. ograniczenie eksmisji dłużnika przy wynajmie mieszkań) prowadzi do upadku idei Moneta. Trzeba przypomnieć slogan, iż „pamięć ludzka jest krótka”. Jeszcze w latach 70-tych Wlk. Brytania była państwem, w którym jakąkolwiek inicjatywę uważało się za patologię konieczną do wyeliminowania, a praca na swoim nie była społecznie akceptowana2. Związki zawodowe strajkowały doprowadzając swoimi działaniami do dramatycznego pogarszania się sytuacji ich przedsiębiorstw. Przedsiębiorstwa państwowe były agencjami pracy, które pod wpływem nacisków politycznych powiększały przerost zatrudnienia.3 Trzeba było dopiero pojawienia się charyzmatycznej postaci, prawdziwej żelaznej damy, Margaret Thatcher. Swoimi reformami doprowadziła brytyjską gospodarkę do rozwoju. Zapłaciła za to cenę, na jaką tylko najwybitniejsi politycy się godzą. Rolę historycznie cenionego, ale całkowicie niepopularnego i nielubianego polityka swoich czasów. Istny paradoks.

Tak więc dokąd zmierzasz Europo w swoim rozwoju gospodarczym? Ten wybór kierunku, pomiędzy polityką sprzyjającą rozwojowi biznesu i przedsiębiorczości, a nadmierną opiekuńczością i pomocą państwa jest istoty. Bo jeżeli nie liberalizm, to chyba już tylko socjalizm.

 

1. Daniel Yergin, Joseph Stanislaw „Wielkie Bitwy o światową gospodarkę”, Kurhaus, Warszawa 2014,
    s.558 i s.571

 2. Daniel Yergin, Joseph Stanislaw „Wielkie Bitwy o światową gospodarkę”, op.cit. str 161

 3. Daniel Yergin, Joseph Stanislaw „Wielkie Bitwy o światową gospodarkę”, op.cit. str 201

 

Photo credit: Theophilos / Foter / CC BY-NC-ND

Poprzedni artykułOjciec i wolność
Następny artykułIle kosztują nas politycy?
Michał Stachyra - doradca, zarządzający projektami krajowymi i zagranicznymi; prawnik, wieloletni urzędnik administracji państwowej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj