Brak towarów na półkach, długie kolejki, bieda – to tylko nieliczne z problemów, które na co dzień towarzyszyły mieszkańcom krajów socjalistycznych. Porażka tego systemu udowodniła, że żadna jednostka ani grupa nie ma wystarczającej wiedzy, by planować i organizować centralnie działania, takie jak produkcja, dystrybucja czy inwestycje. Społeczeństwo oparte jest o działania spontaniczne, a nie o zaplanowany ład. Upadek Związku Sowieckiego w wielu krajach oznaczał koniec socjalizmu oraz początek nowego systemu. Jakiego? Na to pytanie niestety nikt nie znał dobrej odpowiedzi.

Książka ta w przystępny sposób opowiada historię kraju, który podjął się najbardziej radykalnych zmian ze wszystkich krajów socjalistycznych. Kraju, w którym powstały takie firmy jak KaZaA czy Skype. Estonia, bo o niej mowa, jest obecnie światowym liderem technologicznym oraz jednym z najmniej zadłużonych krajów na świecie. Mimo, że jej historia przepełniona jest wojnami, uciskiem i niewolą, to jednak jest to historia z „happy endem”. Śledząc kolejne strony książki dowiemy się nie tylko na czym polegała śpiewająca rewolucja, ale także jaka jest różnica między systemem socjalistycznym i kapitalistycznym oraz dlaczego reformy wolnorynkowe przyniosły tak oszołamiający efekt. Działania estońskiego rządu faktycznie wywróciły gospodarkę do góry nogami, co dziś określa się „terapią szokową”. Uwolnienie cen, stabilizacja waluty, prywatyzacja, uwolnienie handlu – oznaczały natychmiastowe zerwanie z sowiecką przeszłością i stworzenie podwalin pod rządy prawa. A był to tylko początek dla całego szeregu reform. Efektem tych działań był „cud gospodarczy”, o którym rozpisywały się największe tytuły na świecie.

Celem autorki jest przedstawienie skomplikowanego i wymagającego procesu, jakim jest transformacja ustrojowa, w prosty i zrozumiały sposób. Jest to tym ważniejsze, że wnioski z historii Estonii mogą wyciągnąć nie tylko kolejne pokolenia, ale także kraje, które do dzisiaj zmagają się z socjalistyczną spuścizną.