Ślepota ideologiczna to kwestia wyboru

PAFERE WIDEO

O czym powiemy

Ideologia może być przewodnikiem w życiu politycznym, ale gdy staje się dogmatem, prowadzi do ślepoty – zamyka dialog i napędza wrogie podziały. Esej ten, w oparciu o myśli HannahArendt (1906-1975) i Jacques Ellul’a (1912-1994) oraz takich postaci jak Mahatma Gandhi (1869-1948), Martin Luter King (1929-1968) i Nelson Mandela (1918-2033), pokazuje, jak ideały degenerują się w dogmaty. Autor dowodzi, żeślepota ideologiczna jest dążnością systemów politycznych wynikającą z natury człowieka.

[Dążność to charakterystyczne zachowanie danego systemu, w wyniku którego system dąży do jednego z możliwych atraktorów. W przypadku omawianych systemów społecznych tym atraktorem jest ślepota ideologiczna – przypis Jan Kubań]
Mitra proponuje działania praktyczne, które

  1. pomogą utrzymać politykę otwartą,
  2. pozwolą jej nadążnie dostosowywać się do zmian kontekstu społecznego
  3. na trwałe zostaną zakorzenione w ludzkiej świadomości.

[Nadążność to świadome lub nieświadome dążenie do celu, który się świadomie lub nieświadomie zmienia w zależności od warunków zewnętrznych i wewnętrznych – przypis Jan Kubań]

Wprowadzenie

Żyjemy w epoce polaryzacji, gdzie stanowiska ideologiczne często wydają się niepodlegające negocjacjom, a oponenci są traktowani jako wrogowie, a nie współobywatele. Sama ideologia nie jest jednak złem. Podobnie jak cena na rynku ekonomicznym, ideologia ma rolę funkcjonalną: upraszcza wybory, sygnalizuje zobowiązania i stanowi skrót myślowy do oceny propozycji. Kluczową kwestią, która odróżnia cenę od ideologii, o której zbyt częstozapominamy, jest fakt, że ceny nie powstają w oparach abstrakcji – pojawiają się bowiem w wyniku interakcji i kontekstu. To samo powinno dotyczyć ideologii.

Ideologia przypomina zatem cenę na rynku. Cena nie powstaje w oderwaniu od rzeczywistości, ale poprzez konstruktory i destruktory, odzwierciedlające podaż, popyt i kontekst. Kupujący i sprzedający mogą mieć własne oczekiwania, ale dopiero w wyniku ich interakcji pojawia się „prawdziwa” cena w określonym czasie i określonym miejscu. To samo powinno dotyczyć polityki. W najlepszym wydaniu polityka powinna być negocjacją wartości i ideałów, zależeć od aktualnego kontekstu i powinna się zmieniać w wyniku dialogu między obywatelami.

Ślepota ideologiczna zaczyna się, gdy ten proces kształtowania polityki zostaje porzucony—gdy ogłaszana jest Prawda przez duże „P”. To tak, jakby władza centralna ustalała ceny dla wszystkich. Podobnie jak odgórne narzucanie cen zniekształca życie gospodarcze, tak samo odgórna sztywność ideologiczna zniekształca życie polityczne. Blokuje odkrywanie, dialog i wzajemne dostosowywanie się. Zamiast być narzędziem do rozumienia, ideologia staje się dogmatem, czyli nakazem do posłuszeństwa.

Od rynku towarów do rynku idei

Ekonomiści przypominają, że sensowne ceny nie mogą być dyktowane z góry. Są one ustalane przez negocjacje kształtowane przez popyt, podaż, logistykę i lokalne realia. Ze stanowiskami politycznymipowinno być podobnie: powinny być one wynikiem otwartych, powtarzalnych dyskusji między obywatelami, którzy podzielają wspólne podstawowe wartości, ale różnią się w sposobach ich realizacji.

To jest duch klasycznej metafory „rynku idei”. John Stuart Mill (O wolności) twierdził, że prawda musi być testowana w wolnej rywalizacji. Oliver Wendell Holmes Jr. napisał w 1919 roku, że „najlepszym testem prawdy” jest zdolność myśli do zyskania akceptacji w konkurencji rynkowej. Później Milton Friedman i Joseph Schumpeter bronili silnej konkurencji i eksperymentowania—również trafnych określeń zdrowej sfery publicznej.

[Jednak jednym z pierwszych działań jakie podejmują wszyscy rządzący, począwszy od prezesów małych firm a na prezydentach skończywszy, jest zamknięcie wolności słowa, czyli rynku idei. Dokonują tego poprzez monopolizację mediów, propagandę i system prawny, czyli karanie za wyrażanie myśli, z którymi się nie zgadzają bądź ich krytykują. Powstaje zatem fundamentalne pytanie: „Co powinno gwarantować wolny rynek idei?”. Druga kwestia jest taka, że na wolnym rynku idei w Niemczech w latach 20 XX wieku wygrał Hitler.  – przypis Jan Kubań].

Idąc dalej, możemy myśleć o ideologii nie jako o ustalonej doktrynie, lecz jako o czymś w rodzaju ustalania ceny: idea jako wynik negocjacji politycznych w ramach wspólnych wartości. W takim otoczeniu, relacje osobiste oparte na zaufaniu i ideałach pozwalają ideologii służyć jako zasada ogólna—heurystyka do oceny konkretnych propozycji—a nie jako broń do skracania dyskusji. Czystość ideologiczna staje się zbędna; polityki są tworzone poprzez elastyczne negocjacje, dążąc do jak najszerszego konsensusu w danym kontekście. Ponieważ taki konsensus nie wymaga lojalności wobec abstrakcyjnej doktryny, nie stanowi egzystencjalnego zagrożenia dla tych, którzy się różnią, i pozostaje otwarty na zmiany, gdy zmieniają się okoliczności. Ten proces dialogowy polega mniej na egzekwowaniu ortodoksji, a bardziej na odnawianiu wspólnych wartości w praktyce.

Gandhi nadał temu wyraźnie hinduski odcień: „Nie chcę, aby mój dom był otoczony murami z każdej strony… Chcę, aby kultury wszystkich krajów swobodnie krążyły po moim domu. Ale nie pozwolę, aby któraś z nich zwaliła mnie z nóg.”

[Wydaje się, że jedynym krajem, który realizuje tę myśl w praktyce jest Szwajcaria, w której bezkonfliktowo żyją różne grupy etniczne i wyznaniowe. – przypis Jan Kubań]

Otwartość nie była dla niego poddaniem się; lecz była zaangażowaniem w eksperymentowanie—testowanie i dostosowywanie idei w praktyce. Jego „eksperymenty z prawdą” odzwierciedlają dokładnie to: akceptować pluralizm, odrzucać dogmaty i traktować każdy wniosek jako tymczasowy.

Ślepota ideologiczna to owoc degeneracji

Problemy zaczynają się, gdy ideały tracą swój tymczasowy charakter i twardnieją w ortodoksję. Powtarzający się schemat wygląda tak:

  • Ideały → Idee

Szlachetne wartości (wolność, równość, sprawiedliwość) inspirują konkretne propozycje.

  • Idee → Ideologia

Użyteczne heurystyki przekształcają się w nienegocjowalne doktryny. Debata sprowadza się do listy kontrolnej.

[Z tym właśnie mamy do czynienia obecnie w Polsce: możesz być ZA albo PRZECIW ale nie masz, w praktyce, żadnego wpływu na sformułowanie treści postulatu, za którym musisz się określić. – przypis Jan Kubań]

  • Ideologia → Interesy

Zorganizowane interesy wykorzystują doktrynę do uzasadniania przywilejów lub karania oponentów; polityka staje się narzędziem do wyzysku.

[To też jest charakterystyczne dla dzisiejszej Polski. – przypis Jan Kubań]

  • Interesy → Tożsamość

Lojalność wobec „izmu” łączy się z osobistą lub grupową tożsamością. Krytyka jest traktowana jako zdrada. Przestrzeń do dialogu zanika.[Ten proces w dzisiejszej Polsce jest bardzo daleko zaawansowany. – przypis Jan Kubań]

W tym momencie skrót myślowy staje się parą klapek na oczy. Co zaczęło się jako pomoc w zrozumieniu, zmienia się w narzędzie do zawężania wizji. Konie noszą klapki, by nie rozpraszał ich szerszy świat; klapki ideologiczne są jednak noszone dobrowolnie, aby wykluczyć możliwość otwartego dociekania i dialogu. Konformizm rodzi ślepotę: gdy lojalność wobec hasła, sloganu, etykietki bierze górę nad życiowym doświadczeniem, traci się zdolność dostrzegania niuansów, zauważania sprzeczności lub uznawania prawdy, a nawet jej części, w poglądach innych. Oczy pozostają otwarte, ale już nie patrzą; umysł pozostaje aktywny, ale tylko po to, by bronić wyznania, by iść w zaparte. Naleganie Gandhiego, aby kontynuować swoje eksperymenty z prawdą aż do ostatniego dnia życia, było właśnie sposobem na ćwiczenie—i odnawianie—swojego oporu wobec wszelkich klapek na oczach.

Sześć cech ślepoty ideologicznej

Oto zwięzła diagnoza, jak rozpoznać dogmatyzm:

  1. Roszczenie do nieomylności
    Ideologia jest bezbłędna; za porażki zawsze wini się: złych uczestników lub słabe wykonanie.
  2. Roszczenie do Prawdy Absolutnej
    Prawda przez duże „P” jest afirmowana, nie pozostawiając miejsca na niepewność czy omylność.
  3. Odrzucenie pluralizmu
    Alternatywne perspektywy są traktowane nie jako wkład, lecz jako zagrożenia lub herezje.
  4. Zaprzeczenie przepaści między zasadą a praktyką
    Nieunikniona przepaść między abstrakcyjnymi ideałami a niechlujnym wdrożeniem jest ignorowana; rozbieżności są traktowane jako zdrada, a nie normalne ograniczenia.
  5. Odrzucenie zaangażowania
    Dialog z krytykami jest porzucany; perswazja, kompromis i pojednanie są uznawane za niepotrzebne lub demoralizujące.
  6. Fascynacja siłą i jej normalizacja
    Przymus jest najpierw tolerowany, a następnie normalizowany; ideologia staje się wygodną zasłoną do usprawiedliwiania przemocy. Wymogi lojalności uniemożliwiają dociekliwość. Widać to w wybiórczym oburzeniu na wojny: popieranie jednej, sprzeciwianie się innej, mediowanie w trzeciej—mniej z zasady, a bardziej z ideologicznej wygody.

Te cechy opisują nie tylko tragedie z przeszłości, ale także pokusy teraźniejszości.

Tragiczny wzorzec „czystości”

Dążenie do „czystości” ideologicznej lub religijnej wielokrotnie prowadziło do katastrof: krucjaty i inkwizycje, wczesnonowożytne wojny religijne oraz totalitaryzmy XX wieku (nazizm, faszyzm, stalinizm). Bliżej: przemoc z czasów Podziału Indii, a później apartheid w RPA. W każdym przypadku roszczenia do pewności i lojalności zamykały dialog i racjonalizowały represje.

Dzisiejsze objawy: Polaryzacja i osłabione instytucje

Cechy te nie tylko definiują historyczne tragedie, ale są widoczne w dzisiejszej polityce. W wielu demokracjach polaryzacja przechodzi teraz przez rodziny, sąsiadów i miejsca pracy. Badania PewResearch w Stanach Zjednoczonych pokazują, że rodziny i społeczności coraz bardziej dzielą się wzdłuż linii partyjnych. W Indiach przyjaźnie i debaty, które kiedyś rozciągały się ponad różnicami politycznymi, od lat 70. coraz częściej ustępują miejsca spersonalizowanej wrogości.

[PewResearch Center to bezpartyjny think tank, którego celem jest informowanie opinii publicznej o kwestiach, postawach i trendach kształtujących świat. Prowadzi badania opinii publicznej, badania demograficzne, analizę treści oraz inne oparte na danych badania z zakresu nauk społecznych. Nie zajmuje stanowiska w sprawach politycznych (dotyczących konkretnych rozwiązań/ustaw). https://www.pewresearch.org/ – przypis Jan Kubań]

Na całym świecie obserwujemy wybiórcze oburzenie na wojny—wspieranie jednej, sprzeciwianie się innej, mediowanie w jeszcze innej—lecz wszystko to jest usprawiedliwiane ideologiczną wygodą, a nie zasadą. Populizm większościowy kwitnie w tym środowisku, gdzie lojalność wobec lidera lub partii staje się najwyższym sprawdzianem. Ceną takiej lojalności jest dobrowolna ślepota: obywatele świadomie przeoczają sprzeczności, korupcję lub okrucieństwo, o ile są one popełniane w imię tak zwanej sprawy i przez tak zwanych naszych ludzi. To nie jest wcale narzucane z góry; to świadomy wybór, by zrezygnować z wnikliwości dla komfortu przynależności.

Instytucje pokazują napięcie. Parlamenty w Indiach, Wielkiej Brytanii i USA wielokrotnie skracały sesje lub używały narzędzi proceduralnych, aby uniknąć dyskusji prowadzących do wyjaśniania problemu. Zamiast wymiany myśli mamy spektakl; zamiast negocjacji – slogany. Kiedy debata jest skracana, demokratyczny „rynek” idei przestaje odkrywać realne ceny—pozostają tylko odgórnie narzucone administracyjne „ceny” przemocy i władzy.

Myśląc z tymi, którzy nas ostrzegali

Hannah Arendt wyraźnie widziała, o co chodzi. W eseju „Osobista odpowiedzialność w dyktaturze” twierdziła, że posłuszeństwo jest wyborem, a nie wymówką—autorytaryzm kwitnie, gdy ludzie dobrowolnie zastępująmożliwość dociekania ideologią. W „Prawdzie i polityce” ostrzegała, że nawet rzeczywistość i fakty mogą być zanegowane pod presją ideologiczną, a to prowadzi do rozpadu wspólnego świata, na którym opiera się polityka.

Jacques Ellul nazwał to złudzeniem politycznym: wiarą, że abstrakcyjne systemy polityczne, a nie żywe relacje, tworzą rzeczywistość. Ostatnie badania kognitywne LeorZmigrod sugerują, że podatność na sztywność ideologiczną koreluje z preferencjami dla pewności i niską tolerancją na niejednoznaczność—słabymi punktami, które można osłabić przez praktyki rozwijające elastyczność.

[„podatność na sztywność ideologiczną koreluje z preferencjami dla pewności i niską tolerancją na niejednoznaczność” to bardzo ważna myśl, którą Barun mocno zakamuflował. Chodzi o to, że najbardziej podatnymi na ideologie są ludzie, którzy biorą za prawdę wypowiedzi pewnych siebie polityków, natomiast odrzucają tych polityków, którzy chcą głębiej przeanalizować problem lub osiągnąć kompromis. Spróbujmy sformułować prawo Fizyki Życia: sztywność ideologiczna koreluje z braniem za prawdę pewności siebie i traktowaniem jako fałsz prób głębszej analizy problemów – przypis Jan Kubań]

[Dr Leor Zmigrod to psycholożka polityczna i neurobiolożka badająca, dlaczego ludzkie mózgi są podatne na ekstremalne ideologie oraz w jaki sposób umysły mogą się uwolnić od sztywnych dogmatów. – przypis Jan Kubań]

Amartya Sen [Laureat Nagrody Nobla z ekonomii w roku 1998 – przypis Jan Kubań], w „Tożsamości i przemocy”, wzywa do uznania wielu, nakładających się tożsamości; przemoc kwitnie, gdy ludzie są miniaturyzowani do jednej etykiety.

Istnieje również wymiar wyobraźni moralnej. John Paul Lederach [amerykański profesor międzynarodowego budowania pokoju na Uniwersytecie Notre Dame w stanie Indiana – przypis Jan Kubań]opisuje pojednanie jako przestrzeń, którą wyobraża sobie jako przyszłość z przeciwnikami w jej wnętrzu. Taka przestrzeń wymaga dokładnie tego, co praktykował Gandhi: dialogu z innymi i z „małym głosem wewnętrznym”.

Znaczenie Gandhiego—poza symbolem, sektą i systemem

Gandhi przewidział te niebezpieczeństwa. Odmawiał „gandhizmu”, twierdząc, że nikt nie może być gandhystą—nawet on sam—ponieważ każdy musi myśleć i działać zgodnie z sumieniem w danym kontekście. Sprzeciwiał się wrogości, oddzielając zło od złoczyńcy. Zmienił orientację wiary z „Bóg jest Prawdą” na „Prawda jest Bogiem”, co oznaczało pokorę wobec doświadczenia. Traktował ideologię jako sługę ideałów, a nie ich pana; jako heurystykę, a nie bożka.

Dlatego Martin Luther King Jr. i Nelson Mandela, w różnych kontekstach, doszli do podobnych wniosków: trzymać się zasad, dążyć do sprawiedliwości, ale odmawiać dehumanizacji przeciwników. Ich polityka była pojednaniem, nie podbojem. Ich odwaga opierała się na tym, co Gandhi nazwał swaraj: panowaniu nad sobą—samokontroli, samokrytyce i odpowiedzialności—dzięki czemu możliwe jest samostanowienie w polityce.

[I tu pojawia się kolejne pytanie: „W jaki sposób będą definiowane zasady i w jaki sposób będzie tworzone prawo?” Prawo naturalne? Prawo zwyczajowe? Prawo Precedensowe? Prawo stanowione? Jeśli to ostatnie to przez kogo? Organy państwowe czy ogół obywateli? – przypis Jan Kubań]

Gandhi, w przeciwieństwie do wielu współczesnych myślicieli, unika etykiet ideologicznych. Chętnie przyjmował etykiety, które inni mu przypinali—hinduista, nacjonalista, demokrata, socjalista—tylko po to, by na nowo je zdefiniować, wydobywając ich fundamentalne wartości i odrzucając ich konwencjonalne lub doktrynalne zastosowania. Ta zdolność do wydobywania etycznej istoty, jednocześnie opierając się dogmatom, sprawiła, że był on prawie niemożliwy do uwięzienia w jakiejkolwiek jednej ramie ideologicznej. Warto w tym świetle zauważyć, że wielu wspomnianych ekonomistów, a zwłaszcza ich zwolenników, łatwiej jest utożsamić ze sztywną szkołą lub etykietą. Natomiast większość myślicieli i działaczy politycznych—w tym Gandhi—opiera się takiemu zamknięciu, właśnie dlatego, że ich praca jest kształtowana mniej przez obronę doktryn, a bardziej przez dostosowywanie zasad do żywego doświadczenia i kontekstu.

Wybierając wzrok zamiast ślepoty

Ideologia oślepia, gdy jest traktowana jako przeznaczenie. Ale nie musi tak być. Możemy wybrać trzymanie okien otwartych i mocne stąpaniepo ziemi; traktować ideologie jako zasady ogólne w ramach wspólnych ram moralnych; nalegać na perswazję zamiast na przymus; pamiętać, że nieunikniona przepaść między ideałami, a wdrożeniem nie czyni przeciwników złymi.

Wypływają z tego trzy praktyczne wskazówki:

  1. Odnawiać ramy moralne
    Powracać do wspólnych wartości (prawdomówność, godność, brak przemocy) i pozwalać ideologii im służyć—a nie na odwrót.
  2. Traktować politykę jako tymczasową
    Tak jak ceny, decyzje polityki są kontekstowymi ustaleniami. Gdy konteksty się zmieniają, trzeba wypracowywać je w oparciu o ramy moralne, a nie w oparciu o lojalność.
  3. Zadawać pytanie Arendt
    „Czy będę mógł z tym żyć sam ze sobą?” Łączyć zewnętrzne argumenty z wewnętrznym dialogiem; utrzymywać mały głos wewnątrz słyszalny.

Ślepota ideologiczna jest ostatecznie kwestią wyboru—dobrowolnym poddaniem własnego sumienia, własnej ciekawości i odwagi osobistej. Alternatywa jest również wyborem: polityka jako wspólna podróż w poszukiwaniu prawdy przez małe „p”, gdzie pluralizm jest akceptowany, a przeciwnicy są uznawani za partnerów we wspólnej przyszłości. Dlatego Gandhi pozostaje aktualny—nie jako święty na piedestale, ale jako towarzysz na drodze powrotnej do szerszego politycznego spojrzenia.

Głos Jana Kubania

Bardzo ciekawy tekst, jednak mocno teoretyczny, bo przemoc to cały czas najważniejszy czynnik, który zawsze wygrywa. Możemy mówić o „rynku idei”, miłości, trzymaniu się zasad, ale nawet pokojowa rewolucja Gandhi’ego była przemocą. Może to być przemoc fizyczna, psychologiczna lub symboliczna (tak jak rozumiał ją Pierre Bourdieu). Wydaje się, że Szwajcarzy w swej szwajcarskiej demokracji wytworzyli rozwiązanie systemowe, które oddala różne formy przemocy i przenosi metody rozwiazywania problemów społecznych z przemocowychna negocjowane i przegłosowywane. Ich system społeczno-polityczny jest systemem wysoce manewrowym – elastycznym, pozwalającym zmieniać rozwiązania na bieżąco w zależności od kontekstu.

W związku z tym musimy przestać postrzegać Szwajcarów jako producentów zegarków, serów i czekolad lub międzynarodowych bankierów, a zacząć postrzegać jako autorów najmniej złego, ergo najlepszego systemu społeczno-politycznego. Zacząć studiować jak ten system działa, w celu opracowania i zaimplementowania podobnych rozwiązań w naszej Ojczyźnie.

Dalsza lektura:

  • Hannah Arendt, Prawda i polityka (1961); Osobista odpowiedzialność w dyktaturze (1964).
  • Martin Buber, Ja i Ty (1923).
  • Jacques Ellul, Złudzenie polityczne (1965).
  • Martin Luther King Jr., Siła miłości (1963).
  • John Paul Lederach, Moralna wyobraźnia (2005).
  • Nelson Mandela, Długa droga do wolności (1994).
  • Amartya Sen, Tożsamość i przemoc: Złudzenie przeznaczenia (2006).
  • LeorZmigrod, Ideologiczny mózg (2024).
Poprzedni artykułRepublika versus Monarchia
Następny artykułI. DLACZEGO WARTO SPOJRZEĆ NA RZĄD SYSTEMOWO?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj