Strona główna Artykuły Referendum do zmiany! – dr Marek Ciesielczyk w rozmowie z Janem Kubaniem

Referendum do zmiany! – dr Marek Ciesielczyk w rozmowie z Janem Kubaniem

„Według ustawy, kierunki rozwoju miasta wyznaczać powinna rada gminy, tymczasem to, co dzieje się w wielu samorządach to patologia, gdyż jednoosobowo rządzą w nich prezydenci” – mówi w rozmowie z Janem Kubaniem dr Marek Ciesielczyk – radny Tarnowa. Rozmowę publikujemy w cyklu „Rozmowy o ludziach i systemach”.

Według Ciesielczyka taka sytuacja to bezpośrednia konsekwencja zasady bezpośredniego wyboru prezydentów miast. „To czyni ich w zasadzie nieusuwalnymi” – uważa i dodaje: „Próg refelendalny jest u nas na tyle wysoki, że w referendum odwołanie prezydenta jest praktycznie niemożliwe”.

Ciesielczyk uważa, że tym, co hamuje jakiekolwiek zmiany wokół nas to brak aktywności ludzi. Zdecydowana większość mieszkańców swoich miast nie jest zainteresowana tym, by wpływać na to, co się wokół nich dzieje. Jeśli w jakimś referendum wezmą udział tylko ci, którym na czymś zależy, okaże się, że frekwencja jest zbyt niska, by referendum uznane zostało za ważne. Żeby te lokalne referenda miały sens musi zostać – zdaniem Ciesielczyka – obniżony próg frekwencyjny.

„Ustawa samorządowa, o której mówi się, że jest jedną z najlepszych rzeczy jaka udała się w Polsce po 1989 roku, wcale taka dobra nie jest. Poszczególne jej zapisy sprzyjają korupcji, nepotyzmowi. Przykład? Jeszcze do niedawna prezydent mógł być członkiem rady nadzorczej gminnej spółki, czyli mógł sobie … dorobić. Dziś już nie może, ale jego zastępca tak” – mówi Ciesielczyk.

Odwołanie prezydenta miasta jest trudne. A czy można odwołać prezydenta kraju? A może warto wykorzystać go do wprowadzenia zmian, które uczynią Polskę krajem bardziej demokratycznym, czyli takim, w którym rzeczywiście coś od ludzi zależy? Jak, pod tym względem, wygląda sytuacja w Tarnowie? Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy z Markiem Ciesielczykiem.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Exit mobile version