Strona główna Biblioteka Wolnorynkowa Jan Michał Małek Małek: Glosa do Listu do Konferencji Episkopatu w sprawie bezrobocia

Małek: Glosa do Listu do Konferencji Episkopatu w sprawie bezrobocia

Jan M. Małek - z lewej (fot. Andrzej Hrechorowicz / KPRP)

Wiadomo, że, jeszcze przed drugą Wojną Światową, ogólnie w Polsce znajomość ekonomiki była słaba. Jak pisał Feliks Koneczny, ówczesny profesor Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie, znakomity historiozof, badacz rożnych cywilizacji i kultur, i autor wielu dzieł : „polskiej inteligencji brak z reguły wykształcenia ekonomicznego i skutkiem tego jest ona w praktyce … straszliwie jednostronna. Oby poprawa (tego stanu rzeczy) przybrała jak największe tempo. Wszak nie ma niepodległości politycznej bez niezawisłości ekonomicznej”.

Wiemy też, że po II Wojnie Światowej naród polski przez kilkadziesiąt lat żył w systemie totalitarnym i poddawany był indoktrynacji marksistowskiej opartej na pomijaniu prawdy, głoszeniu kłamstw i odrzucaniu Bożych Przykazań, i że miazmaty takiej indoktrynacji pozostały w umysłach ludzi wychowanych w owym systemie sprzecznym z chrześcijaństwem. Dotąd resztki tej trucizny często powodują fałszywe widzenie świata i gospodarczo zgubne zachowania prowadzące do nędzy. Nie sposób przytoczyć tu wszystkich fałszywych sloganów, mitów, zbitków myślowych, złudzeń, pojęć i interpretacji, (łącznie z takimi, których znaczenie odwrócone zostało o 180 stopni), kursujących po Polsce jako pewniki. Dla przykładu jednak warto wymienić kilka z nich.: „Jeśli rząd nie zaradzi niedoli, to kto?”, „Bogacenie się bogatego to zawsze zubożanie biednego” „Od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb” „Żeby rozwiązać problem, potrzebujemy ustawy”, „Państwo musi określać poziom warunków życia i pracy”, „Programy wydatków rządowych zmniejszają bezrobocie”, „Cła 'ochronne’ są w naszym interesie narodowym, bo chronią przemysł krajowy”, „Wolny rynek ignoruje biednych”, itd., itp. Niewątpliwie i na światopogląd wielu duchownych hasła takie mają wpływ – przyjmują je za wiarygodne i niekiedy treści w nich zawarte przekazują wiernym, choćby nieświadomie.

Oczywiście nie tylko w ustrojach totalitarnych występuje nędza. Nie ma na świecie idealnych ustrojów politycznych, gospodarczych, społecznych. Są tylko lepsze i gorsze. Po wynikach ich działania na ludzkie losy można jednak je osądzać, porównując w nich choćby przeciętną długość ludzkiego życia, stopień ogólnego dobrobytu, i dobroczynność zarówno w wartościach wymiernych na rzecz innych ludzi jak i w formie dobrodziejstw postępu technologicznego i materialnego służącego wszystkim.

Jedną z głównych przyczyn pozytywnych wyników działania tutejszego ustroju wolnorynkowego, który w ciągu 200 lat spowodował gigantyczny postęp ludzkości, było przestrzeganie postanowień Konstytucji amerykańskiej zakładającej, zgodnie z Deklaracją Niepodległości z roku 1776, że ludzie obdarzeni są przez swego Stwórcę pewnymi niezbywalnymi prawami, do których należą prawa do życia, wolności i poszukiwania szczęścia, i dlatego zakazane jest władzom pozbawiać kogokolwiek życia, zdrowia, wolności lub mienia, inaczej niż w drodze czyniącej zadość istotnym wymaganiom sprawiedliwości. Ta konstytucyjnie zapewniona i w praktyce przestrzegana wolność, obejmująca oczywiście wolność gospodarczą, przy jednoczesnym zabezpieczeniu osoby i jej własności, spowodowała wybuch ludzkich energii twórczych w kierunkach działań społecznie korzystnych.

W narodzie polskim (podobnie zresztą jak i w innych narodach) istnieje ukryty lub zniewolony olbrzymi potencjał ludzkich sił twórczych, który mógłby, podobnie jak w Ameryce, zostać wyzwolony ku produktywnej pracy z korzyścią dla wszystkich. Bezrobocie jest równoznaczne z niewykorzystaniem tego potencjału i marnowaniem ludzkich talentów. Jest on ukryty z powodu wszechobecnej, w polskim społeczeństwie, ignorancji prawdziwych a podstawowych przyczyn problemów gospodarczych owocujących ludzką niedolą, która stanowi przedmiot troski Kościoła. Potencjał ów zniewolony jest błędnymi ustawami i gąszczem przepisów z nimi związanych, i brakiem właściwego prawodawstwa stwarzającego, wraz z brakiem sprawnie działającego systemu wymiaru sprawiedliwości, warunki sprzyjające jego wyzwoleniu.

Na to, aby móc rozwiązywać jakiś problem gospodarczy, konieczna jest przede wszystkim właściwa jego diagnoza, oparta na zrozumieniu mechanizmów, zjawisk i praw rządzących ekonomią, a ponieważ ta ostatnia jest sumą i wynikiem materialnym ludzkich akcji, prawa te są ściśle związane z naturą twórczą człowieka. Jakiekolwiek prawa stanowione będące z nimi w konflikcie są również w kolizji z twórczą naturą ludzką i stąd są szkodliwe dla gospodarki i ludzi.

Jaka jest natura człowieka określająca podstawowe zjawiska i prawa występujące w ekonomii, (a będące dość proste i łatwe do zapamiętania), i jakie stąd wypływają wnioski?

I) Człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Stwórcy, jest istotą twórczą, która zgodnie z naturalnym porządkiem rzeczy oddaje się różnej działalności i pracy. Olbrzymia część tej działalności posiada charakter gospodarczy, będąc skierowaną ku utrzymaniu i polepszaniu warunków bytowych drogą wytwarzania rożnych dóbr. Dobra te tworzą bogactwo. Im więcej jest wytwarzanych dóbr materialnych, tym większy dobrobyt, tym mniej biedy. Antybodźce i wszystko co stwarza warunki hamujące ludzką pracę twórczą mierzoną wartością wytwarzanych dóbr sprzyja powstawaniu bezrobocia i nędzy i jest w kolizji z wyżej wymienionym naturalnym porządkiem rzeczy.

II) Człowiek jest istotą społeczną. Jego stosunek do innych ludzi, przejawia się, między innymi, we wzajemnej międzyludzkiej wymianie dóbr ku obopólnej korzyści stron biorących udział w wymianie. Dobrami tymi mogą być towary, ludzka myśl, ludzka praca, pieniądze, itd. Gdy strony wymieniające zyskują na wymianie, suma wartości dóbr po wymianie staje się wyższą niż przed nią. Wiedzie to do powiększania bogactwa, a na dalszą metę – do podziału pracy i specjalizacji, co z kolei prowadzi do większej produktywności pracy i dalszego procesu bogacenia się ludzi. Wymiana dóbr między ludźmi istnieje od zarania ludzkości i występuje na całym świecie. Leży ona w naturze człowieka i w naturalnym porządku rzeczy. Stwarzanie warunków hamujących tę wymianę, taką jak handel krajowy i międzynarodowy, jest w konflikcie z tym porządkiem rzeczy i sprzyja bezrobociu i biedzie.

III) Jest istotą zasadniczo racjonalną. Ze względu na naturalną ograniczoność dostępności do zasobów i środków potrzebnych do polepszania bytu, człowiek dąży do oszczędnego rozporządzania tym co posiada. Stąd, np., stara się kupować jak najtaniej, a sprzedawać jak najdrożej. Odzwierciedleniem tego jest prawo podaży i popytu. Wchodzenie w konflikt z tym prawem, np., poprzez regulacje i narzucanie przez władze jakichś cen lub wynagrodzeń, maksymalnych czy minimalnych, prowadzi do zmniejszenia produkcji dóbr dotkniętych regulacją i do zwiększania bezrobocia.

IV) Nie chce być okradany. Kiedykolwiek jest on pozbawiany owoców swej pracy i osiągnięć, traci on ochotę do pracy i wysiłków . Jego energia twórcza i produktywność się obniża, lub zanika. Niestety, gdy państwo jest wadliwie zorganizowane i nieuczciwe, obywatel często bywa przez nie w najrozmaitszy osób okradany. Oczywiście, bywa on również ofiarą rożnych przestępców. Jednak skala strat ponoszonych przez ogół w tym drugim wypadku jest przeważnie tylko niewielkim ułamkiem tego co zabierają mu władze. Najważniejszym imperatywem ekonomicznym jest Przykazanie „Nie kradnij!” w szerokim pojęciu tego nakazu. Przy głębszej analizie, okazuje się bowiem, że wchodzenie w konflikt z którymkolwiek z wyżej podanych praw naturalnego porządku rzeczy jest właśnie przejawem łamania tego Przykazania, a więc niemoralne, i jest powodem występowania różnych problemów gospodarczych.

Przy ustanawianiu jakiegokolwiek prawa przez ustawodawców, jego projekt powinien by być najpierw przez nich rozpatrzony pod kątem widzenia czy dane prawo nie byłoby przypadkiem w kolizji z którymś z wyżej wymienionych praw naturalnego porządku rzeczy i dlatego nie hamowałoby rozwoju gospodarczego ze szkodą dla ludzi. W takim razie byłoby ono złe zarówno moralnie jak i społecznie, i jego projekt powinien by zostać odrzucony. Podobnie i Kościół w Polsce mógłby oceniać prawa stanowione pod kątem widzenia ich moralności i piętnować te, które uznałby za niemoralne i dlatego sprzyjające szerzeniu się ludzkiej nędzy, i możliwie wpływać na nie uchwalanie takich praw.

Sądzić należy, że dobrzy chrześcijanie, którym leży na sercu dobro innych, powinni o powyższych sprawach wiedzieć, aby nie błądzić. Często się bowiem zdarza, że ludzie o najlepszych intencjach dbania o dobro ogólne i zaradzenia jakiemuś problemowi, powodują, że w swej niewiedzy wybierają i stosują niewłaściwe środki zaradcze, wywołując efekty odwrotne od zamierzonych i szkodząc innym. Szereg Artykułów obecnie obowiązującej polskiej Konstytucji czy Kodeksu Pracy jest tego jaskrawym obrazem.

Oby nigdy nie stanowiono praw będących w konflikcie z pochodzącymi od Stwórcy prawami naturalnego porządku rzeczy, również i w odniesieniu do ekonomii. W przeciwnym razie, owocuje to karami, takimi jak bezrobocie.

Powyższy tekst był pierwotnie opublikowany na Stronie Prokapitalistycznej. Data dodania na starej stronie PAFERE: 2009-02-01 00:00:02

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Exit mobile version