Szwajcarskie referendum „przeciwko zdzierstwu”

Szwajcaria pokazała światu, że nawet potężnym bankierom można „utrzeć nosa” - historia pewnego referendum

PAFERE WIDEO

Przesłania

1. Wielomilionowe premie i wręcz chorobliwie wysokie odprawy dla członków zarządów dużych firm, szczególnie banków, spotykają się z dezaprobatą opinii publicznej.
2. Związek poziomu wynagrodzeń szefów banków nie jest proporcjonalny do efektywności wykonywanej przez nich pracy.
3. Jak wydajnie pracuje menedżer lub dyrektor banku, że zarabia nieproporcjonalnie więcej niż najmniej zarabiający pracownik tego samego banku?
4. Inicjatywa i referendum „przeciwko zdzierstwu” w Szwajcarii pokazały światu, że istnieje środek zaradczy, aby wyjść z tego błędnego koła.
5. Organy państwowe w Szwajcarii, a szczególnie Rada Nadzoru Rynku Finansowego FINMA, poparły jednomyślnie inicjatywę „przeciwko zdzierstwu”.
6. Referendum „przeciwko zdzierstwu” zostało przyjęte w Szwajcarii we wszystkich kantonach – z wynikiem ogólnokrajowym 68,0% na „tak”.
7. Parlament Europejski, państwa członkowskie EU i Komisja Europejska zaaprobowały zapis ograniczający premie menedżerów i bankowców.
8. To na akcjonariuszach, a nie na aparacie bankowym czy nawet państwowym, spoczywa odpowiedzialność za kontrolowanie poczynań i wynagrodzeń zarządów banków.
9. Kampania wizerunkowa w kraju i zagranicą, mająca ukazać szwajcarskie banki w korzystnym świetle dzięki starannemu i przejrzystemu przedstawianiu faktów, jest u Helwetów bardzo ważna i jak dotąd funkcjonuje niezawodnie – w przeciwnym razie występuje zawsze zagrożenie przeprowadzenia inicjatywy ludowej i referendum.
10. Kto chroni interesy klientów bankowych w Polsce, którzy mogą się tylko biernie przyglądać, jak wybrane instytucje i wybrane jednostki „zgarniają” niesamowite zyski?
11. Bank jest to instytucja pośrednicząca w wymianie pieniędzy, a więc jest przedsiębiorstwem usługowym, które ma służyć klientom, konsumentom, obywatelom.

* * *

Dyskusja na temat nieproporcjonalnie wysokich uposażeń menedżerów prowadzona jest właściwie na całym świecie. Wielomilionowe premie i wręcz chorobliwie wysokie odprawy dla członków zarządów dużych firm, szczególnie banków, spotykają się ustawicznie z  dezaprobatą opinii publicznej.

Jak wydajnie pracuje menedżer lub dyrektor dużej firmy/koncernu/banku, że zarabia nieproporcjonalnie więcej niż najmniej zarabiający pracownik tej samej firmy? Czy takie różnice w zarobkach odzwierciedlają lepsze funkcjonowanie firmy? Czy menedżer jest w stanie tyle pracować, aby zarobić otrzymywane miliony?

Wszyscy wiedza, że związek poziomu wynagrodzeń z jakością pracy wcale nie jest oczywisty i proporcjonalny do efektywności wykonywanej pracy. Problem polega na tym, że w „normalnym” systemie politycznym nie ma sposobu na to, aby wyjść z tego błędnego koła.

W ramach szwajcarskiego systemu demokracji bezpośredniej jest jednak taka możliwość – dają ją instrumenty inicjatywy ludowej i referendum, w ramach których to obywatele współdecydują o losach państwa. Wymownym przykładem oddziaływania narodu na elity było przeprowadzenie w Szwajcarii inicjatywy i w jej następstwie referendum „Przeciwko zdzierstwu”. 3 marca mija dokładnie 5 lat (referendum zostało przeprowadzone 3 marca 2013 roku) od dnia, w którym szwajcarskie społeczeństwo zareagowało z całą furią na bezwstydne bogacenie się menedżerów bankowych i nie tylko bankowych.

Geneza i argumenty „za” i „przeciw”

Początku inicjatywy „Przeciwko zdzierstwu” (niem. gegen die Abzockerei) należy upatrywać nie w zdzierstwie bankowców, lecz w upadku flagowej firmy szwajcarskiej o światowej renomie – Swissair, które dokonało się w 2001 roku. Mimo bankructwa linii lotniczych, jej ówczesny szef, Mario Corti otrzymał wypłatę za pięć lat z góry, w przeciwieństwie do wielu dostawców linii Swissair, którzy nie otrzymali żadnej zapłaty za dostarczone już produkty i usługi. Wśród nich był Thomas Minder, dostawca produktów kosmetycznych. Był on jednocześnie członkiem Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP) i od dłuższego czasu forsował inicjatywę społeczną przeciwko nadmiernym wynagrodzeniom władz spółek giełdowych. Minder zintensyfikował swoje działania na rzecz transparentności finansowej w czasie kryzysu 2007-2008, gdy okazało się, że mimo złych wyników finansowych różnych spółek giełdowych ich zarządy przyznawały sobie nadmiernie wysokie i nieuzasadnione ekonomicznie wynagrodzenia i premie pieniężne. Postanowił walczyć z tego typu nieprawidłowościami. Do 28 lutego 2008 roku zebrał 118 583 podpisów pod wnioskiem o referendum w tej sprawie.

Skupił się na 3 zasadniczych sprawach:
1. przesadnych wynagrodzeniach zarządów,
2. uprawnieniu banków do głosowania przez swojego przedstawiciela przy użyciu akcji posiadanych przez inne osoby,
3. niezdolności beneficjentów polis ubezpieczeniowych i emerytalnych (właścicieli zdeponowanych akcji) do dysponowania nimi podczas głosowań.

Celem inicjatywy było: wprowadzenie zakazu wypłat odszkodowawczych odchodzącym członkom zarządu i wypłat z góry za ustalony okres dla członków zarządów firm notowanych na giełdzie; zakaz używania akcji zdeponowanych do głosowań przez osoby niebędące ich właścicielami; wprowadzenie przepisu obligującego fundusze emerytalne do uczestniczenia w walnych zebraniach akcjonariuszy i do głosowania zgodnie z życzeniem ich członków; wprowadzenie zasady jednorocznej kadencyjności – obowiązkowego wyboru prezesa i poszczególnych członków zarządów przez akcjonariuszy oraz wprowadzenie możliwości zdalnego elektronicznego głosowania w ramach walnego zebrania akcjonariuszy. By to osiągnąć inicjatorzy referendum proponowali ujęcie wyżej wymienionych zmian w art. 95 Konstytucji Federalnej.

Minder nie zgodził się z sugestiami wycofania inicjatywy, wobec czego 3 marca 2013 roku odbyło się to oczekiwane w napięciu referendum. Komitet inicjatywny miał do dyspozycji zaledwie 200 tysięcy CHF, podczas gdy przeciwnicy inicjatywy, na czele z silnym finansowo Economiesuisse, dysponowali 8 milionami CHF.

Zwolennicy inicjatywy Mindera przekonywali, że horrendalnie wysokim wynagrodzeniom kadry kierowniczej zostanie położony kres, ponieważ o tej kwestii będą decydowali bezpośrednio akcjonariusze. Teoretycznie w najważniejszych dla spółki sprawach, także związanych z wynagrodzeniami, ostatnie zdanie należy do akcjonariuszy, w praktyce jednak wielu z nich nie sprawuje nadzoru, zdają się w tym na rady nadzorcze. Na skład rad nadzorczych z kolei znaczny wpływ ma zarząd, zwłaszcza jeśli prezes sprawuje funkcję już dłuższy czas. Trudno się więc dziwić, że rady zgadzają się na coraz wyższe uposażenia dla kierownictw firm. Z tych powodów w Szwajcarii proponowano wprowadzenie dodatkowych regulacji, uniemożliwiających przekazywanie głosów, co miało wzmocnić prawdziwych akcjonariuszy, czyli tych, którzy aktywnie angażują się w nadzorowanie zarządu. Ponadto coroczne wybieranie rady nadzorczej wzmocniłoby kontrolę, jaką mają nad nią akcjonariusze, i polepszyłoby jej pracę.

Przeciwnicy natomiast argumentowali, że proponowana inicjatywa nic nie zmieni w kwestii wysokości wypłat dla kierownictwa, ponieważ nie zostały ustalone maksymalne kwoty wynagrodzeń. Dodatkowe przepisy tylko zwiększą niepotrzebnie biurokrację, a coroczne wybieranie rady nadzorczej spowoduje podejmowanie krótkoterminowych decyzji, co będzie mieć negatywny wpływ na długoterminową kondycję przedsiębiorstw.

Wyniki referendum

Referendum w sprawie omawianej inicjatywy zostało przyjęte we wszystkich kantonach z wynikiem ogólnokrajowym 68,0% na „tak” (tabela). Był to w historii trzeci najwyższy wynik inicjatyw ludowych poddanych pod ocenę społeczną w referendum. Wyniki powyżej 70% zanotowano w następujących kantonach: Ticino, Turgowia, Berno, Fryburg i Zurych. Najniższe wyniki natomiast uzyskano w kantonach centralnej Szwajcarii – Obwalden, Nidwalden, Zug oraz w Appenzell AR i Glarus.

Argumenty Economiesuisse, że realizacja tej inicjatywy spowoduje ucieczkę wielkich firm i specjalistów finansowych ze Szwajcarii, a to z kolei – zwiększenie bezrobocia, społeczeństwo odrzuciło. Tuż przed referendum okazało się, że odchodzący szef koncernu Novartis, Daniel Vasella, miał otrzymać na odchodne 72 miliony franków. Sprawa ta stała się dodatkowym i, być może, decydującym argumentem dla przeciwników wprowadzenia zakazu „zdzierstwa”.

Uprawnieni do głosowania obywatele Szwajcarii opowiedzieli się więc za inicjatywą ludową na rzecz nałożenia ograniczeń na wynagrodzenia wyższej kadry kierowniczej i umożliwienia udziałowcom spółek publicznych decydowania o wysokości wypłacanych menedżerom premii.

Główne zmiany po referendum

Podstawowe zmiany, których dokonano po przeprowadzonym referendum, można ująć następująco:
Po pierwsze – do walnego zgromadzenia akcjonariuszy należy wiążąca decyzja o łącznej wysokości wynagrodzenia kierownictwa, rady nadzorczej i konsultacyjnej. Aby oddać głos, nie jest konieczne fizyczne uczestniczenie w walnym zgromadzeniu.
Po drugie – walne zgromadzenie co roku wybiera skład rady nadzorczej, jej przewodniczącego oraz skład komitetu ds. wynagrodzeń.
Po trzecie – fundusze emerytalne, które inwestują środki w akcje, są zobowiązane do skorzystania z prawa głosu; mają głosować w interesie swoich ubezpieczonych członków, a ich głos musi być jawny.
Po czwarte – wcześniej akcjonariusze instytucjonalni (oraz banki) mieli prawo być reprezentowani przez radę nadzorczą, po referendum ta praktyka została zakazana, dozwolone jest jedynie przekazywanie głosu osobom niezwiązanym z przedsiębiorstwem i wybranym na walnym zgromadzeniu.
Po piąte – odprawy, zaliczki i premie na nabycie i sprzedaż firm zostały zakazane.
Po szóste – niestosowanie się do zaproponowanych zmian zostanie obłożone karą pozbawienia wolności do trzech lat i karą pieniężną w wysokości do sześciu rocznych wynagrodzeń.

Warto przy okazji zauważyć, że również Parlament Europejski, państwa członkowskie UE i Komisja Europejska zaaprobowały zapis ograniczający premie menedżerów – wspomniane premie nie mogą przekroczyć rocznego lub w szczególnych przypadkach dwuletniego dochodu.

W ten sposób Szwajcaria pokazała światu, że nawet potężnym bankierom można „utrzeć
nosa”. Należy pamiętać, że decyzja ta była przede wszystkim wyraźnym sygnałem dla akcjonariuszy i dla społeczeństwa. To na akcjonariuszach, a nie na aparacie firmy czy nawet państwowym, spoczywa odpowiedzialność za kontrolowanie poczynań i wynagrodzeń zarządów. Poza tym organy państwowe w Szwajcarii, a szczególnie FINMA, poparły jednomyślnie inicjatywę „przeciwko zdzierstwu”.

Na koniec

Sukces szwajcarskiego centrum finansowego wynika ze współdziałania różnych czynników. Stabilność polityczna i makroekonomiczna oraz frank szwajcarski, jako jedna z najważniejszych międzynarodowych walut rezerwowych i walut dywersyfikacyjnych, są podstawowymi warunkami zaufania klientów. Efektywna struktura finansowa oraz międzynarodowe powiązania dają szansę rentownego zarządzania aktywami i uniknięcia ryzyka. Jednak od czasu kryzysu finansowego Szwajcaria jako centrum finansowe, znajduje się pod wpływem radykalnych przemian. Zwalczanie ryzyk systemowych oraz stabilizacja systemu bankowego i finansowego, ujmowanego jako całość, są głównymi oraz uzasadnionymi ekonomicznie strategiami, które wyznaczają jego obecny i przyszły rozwój.

Przykładem działania na rzecz polepszenia wizerunku sektora finansowego było z pewnością referendum „przeciwko zdzierstwu”.

Kampania wizerunkowa w kraju i zagranicą, mająca ukazać szwajcarskie banki i inne wielkie firmy w korzystnym świetle dzięki starannemu i przejrzystemu przedstawianiu faktów, jest u Helwetów bardzo ważna i jak dotąd funkcjonuje niezawodnie – w przeciwnym razie występuje zawsze zagrożenie przeprowadzenia inicjatywy ludowej i referendum. Te bezpośrednio-demokratyczne instrumenty są bezduszne wobec kogokolwiek, kto wykracza poza ustalone ramy prawne i moralne.

Również w Polsce, jak i w innych krajach, banki są duszą i motorem gospodarki. Niemniej jednak chorobliwe dążenie do maksymalizacji zysku, również prywatnego (np. wynagrodzenia dyrektorów banków) sprawia, że tzw. transparentność i obiektywność działania blokują szanse rentownego zarządzania instytucjami finansowymi (i nie tylko finansowymi) w imię rozwoju gospodarki narodowej i w imię interesów klienta.

Niewątpliwie brakuje instrumentów ochronnych, regulujących i kontrolnych, oczywiście za wyjątkiem Komisji Nadzoru Finansowego, podległej Prezesowi Rady Ministrów. Ale kto chroni interesy konsumentów, którzy mogą się tylko przyglądać, jak funkcjonuje w Polsce nierównomierna maksymalizacja zysku wybranych instytucji i wybranych jednostek? Właśnie tym drobno oszczędzającym albo żyjącym z kredytów bankowych, brakuje skutecznego instrumentu, dzięki któremu doszłoby do położenia kresu zalegalizowanego zdzierstwa elit finansowych.

Na koniec warto przypomnieć definicję banku. Otóż jest to instytucja pośrednicząca w wymianie pieniędzy, a więc przedsiębiorstwo usługowe. No właśnie, ma służyć klientom, konsumentom, obywatelom…

Prof. Dr Mirosław Matyja

Prof. dr Mirosław Matyja jest politologiem, historykiem i ekonomistą, absolwentem Akademii Ekonomicznej w Krakowie i Uniwersytetu w Bazylei. Jest doktorem nauk ekonomiczno-społecznych uniwersytetu we Fryburgu w Szwajcarii, doktorem nauk filozoficznych w Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie (PUNO) w Londynie oraz doktorem nauk społecznych na Uniwersytecie M. C. Skłodowskiej w Lublinie. Jest profesorem na Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie w Londynie oraz na Uniwersytecie Guadalajara, Campus Tabasco w Villahermosa w Meksyku. Prof. dr Mirosław Matyja jest autorem książek, esejów, artykułów naukowych, także o tematyce historycznej – w której jest uznanym autorytetem – i publicystycznych. Od ponad 25 lat mieszka w Szwajcarii.

Poprzedni artykułCiężka dola „polskich rajów”
Następny artykułDziękujemy za lutowe darowizny!

3 KOMENTARZE

  1. Chętnie się dowiem:

    (a) Co w precyzyjnym naukowym języku profesorów oznacza termin „chorobliwa wysokość” ? Czy tym się można zarazić ?

    (b) Co w precyzyjnym naukowym języku profesorów oznacza termin „niesamowite zyski” i czym dokładnie się one różnią od „samowitych zysków” ?

    (c) Od ilu dokładnie franków bogacenie się jest „bezwstydne” ? Czy ktoś kto zarabia o 5 franków więcej ale się tego wstydzi też jest bezwstydny ?

    (d) Do ilu dokładnie franków szwajcarskich wynagrodzenie jest „uzasadnione ekonomicznie” i dlaczego granica ta nie znajduje się o jednego franka wyżej albo niżej ? Jakie to ekonomiczne prawa pozwolą uznać wynagrodzenia za nieuzasadnione ?

    (e) Od kiedy bank definiuje się jako „instytucję pośredniczącą w wymianie pieniędzy” ? Jak to możliwe że spełnia tą definicję kantor wymiany walut, który bankiem nie jest ? Czy też może jednak kantor jest bankiem ?

    (f) Czy „instrumenty” i „gospodarki” – jako byty posiadające duszę – są nieśmiertelne ?

    (g) W jaki sposób dążenie do maksymalizacji miernika rentowności (zwanego zwykle zyskiem), ma blokować „szanse rentownego zarządzania” ? W jaki to tajemniczy sposób znalezienie argumentu x0 funkcji f(x) maksymalizującego f(x), ma blokować szanse przyjęcia przez f(x) dużej wartości ?

    (h) Czy Pan Profesor wybrał kiedyś z dwóch ofert korzystniejszą ? A jeśli tak, to czy nie jest to przypadkiem chorobliwa maksymalizacja zysku ?

    (i) Dlaczego samodzielnych pracowników nauki spoza specjalizacji laryngologicznej tak bardzo interesuje stan czyjegokolwiek nosa i powodowanie jego ewentualnych utarć oraz innych urazów ? Co konkretnie portal odwołujący się do etyki chrześcijańskiej chce osiągnąć przez publikowanie takich rozważań ?

    • Odpowiedź znajdziesz kolego w Szwajcarii. I proszę sto razy przczytać ostanie zdanie tego wpisu i samemu sobie odpowiedzieć dlaczego prezes banku gra cudzymi pieniędzmi bez żadnej odpowiedzialności i dostaje nagrodę, że puści z torbami tysiące ludzi. (e.g. SWISS AIR)

      • Jeżdżenie do jakiegoś Davos tylko po to by sto razy przeczytać jedno i to samo zdanie – nie mające zresztą związku z moim postem – to mało obiecujący sposób poszukiwania odpowiedzi. Tak więc sorry ale nie skorzystam. Jeżeli podczas takich praktyk doznałeś jakiegoś olśnienia to po prostu podziel się łaskawie rewelacjami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj